Jak zaczynała Pamela Anderson? Nie zawsze była seksbombą!
Brunetka z reklamy piwa stała się symbolem seksu Ameryki. Pamela Anderson zrealizowała swój american dream. Ale czy czuje się spełniona? "W Los Angeles czuję się, jakbym cały czas udawała i musiała grać w jakimś filmie. W domu, w Kanadzie czuję się totalnie zrelaksowana. Włosy mam związane w kucyk, noszę koszulę flanelową mojego taty i tak sobie biegam. Wtedy jestem naprawdę szczęśliwa" - zdradziła gwiazda.
Mało kto wie, że Pamela Anderson zaczynała jako skromna Kanadyjka (aktorka przyjęła obywatelstwo amerykańskie, jednocześnie nie zrzekając się kanadyjskiego, w celu ułatwienia rodzicom uzyskania „zielonej karty”).
Nikt nie spodziewał się, że drobna brunetka z kanadyjskiej miejscowości Ladysmith zostanie gwiazdą światowego formatu. A zaczęło się całkiem prozaicznie...
W mediach, po raz pierwszy pojawiła się przez przypadek. Zaraz po urodzeniu, jej zdjęcie trafiło do gazet, kiedy to mylnie została uznana za pierwsze dziecko urodzone w dniu obchodów stulecia Kanady.
Twarz Pameli Anderson została pokazana na jednym z telebimów podczas meczu futbolowego w 1989 roku. Anderson tak spodobała się właścicielom pewnego browaru, że zaprosili ją do udziału w kampanii piwa. Plakaty z jej wizerunkiem zdobiły ściany kanadyjskich pubów.
W 1989 roku zdecydowała się także na pierwszą rozbieraną sesję dla "Playboya". Niedługo po tym, jak pojawiła się na okładce magazynu dla mężczyzn, przeniosła się do Los Angeles, gdzie miała rozwijać swoją karierę.
Zaraz po przyjeździe do Miasta Aniołów powiększyła sobie biust i przefarbowała włosy na jasny blond. Dostała też pierwszą propozycję serialową - rolę w "Panu Złotej Rączce" - popularnym sitcomie.
Kolejna propozycja stała się rolą jej życia. Jako CJ Parker w "Słonecznym patrolu" przyciągała przed ekrany miliony mężczyzn!
Serial "Słoneczny patrol" przyniósł Pameli popularność wśród widzów na całym świecie. Nakręcono także jego filmową wersję - "Słoneczny patrol: Ślub na Hawajach", w której również zagrała. Aktorka nie unikała erotycznych scen i zawsze podkreślała, że nie wstydzi się swojego ciała.
Niesiona falą popularności w 1996 roku wystąpiła w filmie "Żyleta" jako Barbara Kopetski, co było mylnie interpretowane jako ujawnienie prawdziwego nazwiska aktorki. Za tę rolę otrzymała Złotą Malinę.
Dwa lata później Pamela Anderson postanowiła zostać producentką. Jej autorski serial "V.I.P.", w którym zagrała również główną rolę, spotkał się z chłodnym przyjęciem i ostrą krytyką.
Mówiono złośliwie, że widzowie oglądają go wyłącznie ze względu na wdzięki pięknej aktorki. Serial zniknął z anteny tuż po emisji 4. sezonu w 2002 roku. Wraz z nim zniknęła też Pamela. Aktorka tłumaczyła, że musiała przerwać swoją karierę ze względu na wychowanie dzieci.
W rzeczywistości była zmęczona popularnością, ciągłą presją nienagannego wyglądu i fałszywością ludzi mieszkających w Los Angeles. Dlatego właśnie rozważała sprzedaż swojego domu i wyprowadzkę w spokojniejsze miejsce.
"Wiem, że to miasto nie jest autentyczne i ludzie w nim żyjący też nie do końca są sobą" - żaliła się Anderson.
Powróciła 2 lata później w blasku fleszy. Wydała książkę zatytułowaną "Gwiazda" o dziewczynie, która wszelkimi możliwymi środkami stara się zdobyć sławę (czyżby autobiografia?). Jej kontynuacja - "Star Struck" - w znacznej mierze opierała się na osobistych przeżyciach związanych z trudną relacją z mężem.
Prywatnie Pamela Anderson ciągle szokuje i wywołuje skandale. W internecie krąży sekstaśma, którą nagrała wraz z pierwszym mężem - Tommym Lee!
Aktorka jest związana z organizacją PETA i często włącza się w jej kampanie na rzecz zwierząt. Oczywiście w znany dla siebie, prowokacyjny sposób.
Ostatnio było o niej głośno, gdy 20 stycznia 2020 podczas prywatnej ceremonii w Malibu poślubiła 22 lata starszego producenta filmowego Jona Petersa. Ich małżeństwo trwało... 12 dni.
"Będziemy bardzo wdzięczni za wsparcie, gdyż chcemy poświęcić trochę czasu na to, by ponownie ocenić, czego chcemy od życia i od siebie nawzajem. Życie jest podróżą, a miłość to proces. Mając na uwadze tę uniwersalną prawdę, wspólnie odłożyć formalizację naszego aktu małżeństwa i zaufać temu procesowi. Dziękujemy za poszanowanie naszej prywatności - napisała Pamela oświadczeniu opublikowanym w "The Hollywood Reporter".
Pamela Anderson nadal może pochwalić się nienaganną figurą. W wywiadzie dla "The New York Times" wyznała, że mieści się w kostiumie kąpielowym z kultowej produkcji "Słoneczny patrol". Ubiera go nawet podczas... randek (jeżeli są udane).
"Wchodzę na moment pod prysznic w tym stroju, a później wskakuję na moich partnerów z zaskoczenia... cała ociekająca wodą" - zdradziła.