Słoneczny patrol Baywatch
Ocena
serialu
7,1
Dobry
Ocen: 318
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Gwiazda "Słonecznego patrolu" zmaga się z rakiem. "To jest coś, co muszę pokonać"

Nicole Eggert była jedną z gwiazd "Słonecznego patrolu". Dzięki serialowi zdobyła ogromną popularność, ale później zniknęła z ekranów. Niedawno aktorka zamieściła w sieci poruszające nagranie. 52-latka zmaga się z rakiem.

Nicole Eggert: "Słoneczny patrol" zrobił z niej gwiazdę

Nicole Eggert karierę w show-biznesie zaczęła już jako dziecko. Miała zaledwie pięć lat, gdy zdobyła koronę Miss Universe Petite Division Pageant. Później posypały się kontrakty reklamowe, castingi do spotów, a cztery lata później, pierwsze role na dużym ekranie. Na ekranie zadebiutowała jako ośmiolatka filmem "Bogate i sławne". Od tego momentu niemal nie schodziła z planów filmowych. Największą popularność Eggert zdobyła kreacją ratowniczki Summer Quinn w "Słonecznym patrolu". 

Chociaż cieszyła się dużą sympatią widzów, to z serialem postanowiła pożegnać się po dwóch sezonach. Aktorka sama zdecydowała się na wcześniejsze zakończenie kontraktu z producentami "Słonecznego patrolu". Po latach przyznała, że żałuje tej decyzji. 

Reklama

"To zmieniło moją karierę, zmieniły się role, które były mi proponowane. Przerażało mnie to. Pomyślałam, że ucieczka z serialu będzie dobrą decyzją. Z perspektywy czasu myślę, że mogłam to wytrzymać. Mogłam wyrzucić to z siebie i przełożyć na coś innego. Ale taki był mój instynkt w młodym wieku" - wyznała Eggert. 

Po odejściu z serialu podzieliła los większości aktorów z produkcji. Grała jeszcze przez kilka lat, ale z czasem role przestały spływać. Nie udało jej się utrzymać popularności, którą zapewnił jej "Słoneczny patrol". Dzisiaj nadal działa w show-biznesie, ale głównie w mniej istotnych rolach.

Nicole Eggert zmaga się z poważną chorobą

Niedawno Eggert wyznała, że zmaga się z rakiem. W rozmowie z "People" wspominała, że objawy choroby początkowo myliła z menopauzą - sporo przytyła, czuła się osłabiona. Lekarze skierowali ją na badania, a diagnoza była druzgocząca - sitowaty rak piersi w drugim stadium. W "Daily Mail" powiedziała, co pomyślała po poznaniu diagnozy: "Serce mi zamarło, straciłam słuch, wszystko zamarło".

Aktorka od razu poddała się leczeniu, jednak nowotwór zdążył już zająć również węzły chłonne. Obecnie przechodzi chemioterapię. W procesie leczenia wspomaga ją nastoletnia córka, Keegan. 52-latka zamieściła na swoim Instagramie filmik, na którym goli głowę przy wsparciu córki. 

Nicole nie ma zamiaru się poddać, nie ukrywa jednak, że boi się o przyszłość swoją oraz Keegan. "Mam w domu 12-latkę, dla której jestem jedyną opiekunką. Nie mam rodziny, nie mam nikogo. Kiedy powiedziałam o diagnozie Keegan i zobaczyłam przerażenie na jej twarzy, od razu zdałam sobie sprawę, że nie mogę się poddać. To jest coś, przez co muszę przejść. To jest coś, co muszę pokonać" - mówiła w jednym z wywiadów. 

swiatseriali
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy