Szpiegowski thriller podbija serca widzów. To hit akcji ostatnich dni
"Jedną z najbardziej interesujących rzeczy jaką zmienił Ronan Bennett [scenarzysta serialu - przyp. red.] w stosunku do oryginalnej powieści, to zgłębienie postaci. W książce Szakal jest zły; to co chce osiągnąć również, a detektyw, która go ściga jest dobra. Roland sprawił, że każdy z bohaterów jest w pewnym moralnym spektrum, czy to właśnie postać grana przez Lashanę Lynch, czy mój bohater i jego rodzina" - mówi w wywiadzie dla Interii Eddie Redmayne, gwiazdor nowej wersji kultowego filmu.
"Dzień szakala" to nowy serial sensacyjny produkcji SkyShowtime. W obsadzie same gwiazdy - Eddie Redmayne, Lashana Lynch i Ursula Corbero. Serial to udany thriller z jednym bezsprzecznym plusem, czyli powrotem Eddiego Redmayne’a do serialowego gatunku. Widać, że gra sprawia mu frajdę, a że w wywiadach zaznaczał, iż jest fanem oryginału, coraz większej wiarygodności nabierają jego słowa o tym, że nie chciał tego projektu "zmaścić". Na ekranie jest elektryzujący. Przed premierą produkcji na podstawie powieści Frederika Forsytha (już trzeciej z kolei) mieliśmy okazję porozmawiać z wcielającym się w głównego goatera Eddiem Redmaynem oraz Ursulą Corbero - gwiazdą hiszpańskiego megahitu "Dom z papieru". W "Dniu Szakala" wciela się w Nurię.
Katarzyna Ulman, Interia: "Dzień Szakala" to najnowsza adaptacja powieści Frederika Forsytha. Jak bardzo różni się od oryginału i co było najciekawsze w przygotowaniu materiału dla współczesnej widowni?
Eddie Redmayne: Jedną z najbardziej interesujących rzeczy jaką zmienił Ronan Bennett [scenarzysta serialu - przyp. red.] w stosunku do oryginalnej powieści, to zgłębienie postaci. W książce Szakal jest zły; to co chce osiągnąć również, a detektyw, która go ściga jest dobra. Roland sprawił, że każdy z bohaterów jest w pewnym moralnym spektrum, czy to właśnie postać grana przez Lashanę Lynch, czy mój bohater i jego rodzina. Nawet UDC, w którego wciela się Khalid Abdalla, wszystko robi niby dla wyższego dobra...
Ursula Corbero: Otwierają się więc kolejne światy, osobowości.
Eddie Redmayne: W tym wszystkim jest wiele odcieni szarości. Ukazanie takiej moralności wydaje się właśnie bardzo współczesne.
Ursula Corbero: Kiedy oglądałam serial... jedną z rzeczy, jaką zauważyłam jest to, że każdy bohater wprowadza do serialu pewien inny kontrast. Sądzę, że Nuria wnosi ze sobą nie tylko dramat, ale patrzy na wszystko z punktu widzenia odbiorców. Reaguje tak jak normalna osoba, a później dochodzi do zmiany i nagłego konfliktu z Szakalem oraz ukazanie dwóch równoległych żyć bohatera, co też jest dość współczesnym podejściem. W tym gatunku obecnie nie widzimy tego zbyt często.
Co było najfajniejszą częścią kręcenia "Dnia Szakala"?
Eddie Redmayne: Najdziwniejsze jest to, że czasami wydawało się, że nakręciliśmy dwanaście różnych filmów. Mamy opowieść w stylu historii małżeńskiej; burzliwego dramatu, niekoniecznie akcja.
Ursula Corbero: Ode mnie zero akcji. Nakręciłam już seriale akcji wcześniej. Dość.
Eddie Redmayne: Ale zagrałaś z sukcesem.
Ursula Corbero: Teraz jestem szczęśliwa, że nie musiałam znowu posługiwać się bronią. Nie znoszę tego.
Eddie Redmayne: Jako aktorzy, kiedy grasz w takich scenach, czasami możesz czuć się jakbyś była parodią siebie. Jesteś przyzwyczajona do oglądania skradających się ludzi, ale gdy masz to zrobić sama to czujesz się trochę głupio.
Ursula Corbero: Trudno w takiej sytuacji brać się na poważnie.
Eddie Redmayne: Oczywiście mamy jeszcze tą "teatralną" stronę - charakteryzację. Do tego widowiskowe sceny, emocje oraz serce. Mam nadzieję, że to właśnie przekona widzów.
Mówiąc dalej o emocjach... Możecie zdradzić nieco o relacji łączącej wasze postaci? Oglądanie ich równoległych żyć i sekretów jest intrygujące.
Ursula Corbero: Na początku byłam zaskoczona, że Nuria jest szczęśliwa i nie wie, jaka jest prawda. Ona po prostu nie wie. Jest z tym mężczyzną od kilku lat, a nie ma pojęcia, co się dzieje. Długo mi zajęło, zanim zrozumiałam, że ona mu ufa.
Eddie Redmayne: Zastanawiałem się więc w pewnym momencie, jaką pracę musiałby mieć Szakal, żeby coś takiego mogło być realne. Członkowie mojej rodziny pracują w finansach i często wyjeżdżają, więc pytam - co robiłeś tego dnia, a odpowiedź jest bardzo ogólna. Nie złapiesz tego, to nudne, nie zrozumiesz. I za chwilę pojadą do Singapuru, więc podróżują prawie cały czas. Może moja rodzina jest pełna płatnych zabójców. Ale zbudowałem wszystko na tym przykładzie, żeby nie czuć, że oszukuję.
Ursula Corbero: A z drugiej strony Nuria ma swoje wymarzone życie, choć jest odklejona od rzeczywistości dość mocno. Może po prostu nie zadaje pytań? Nie wiem, to postać zupełnie odmienna ode mnie - ja zawsze zadaję pytania. Dlaczego, po co? Z jakiego powodu?
Jak sądzicie, co najbardziej spodoba się widzom? Na co czekacie z niecierpliwością, żeby zobaczyli?
Eddie Redmayne: Sądzę, że najbardziej jestem podekscytowany tym, że ten serial łączy tak wiele gatunków. Czasami wydaje się, że w jednym momencie oglądasz serial akcji a później intrygujący romans.
Ursula Corbero: Tak. Podpisuję się pod tym.
Eddie Redmayne: I jest jeszcze historia Bianki, czyli Lashany, w której jest miejsce na moralne, etyczne pytania. Mam nadzieję, że widzowie odnajdą to co ja - kiedy czytałem scenariusz nie mogłem doczekać się co będzie dalej.
Ursula Corbero: Zdecydowanie. Serial ma też bardzo interesujący kontrast pomiędzy stratą, nienawiścią. Mamy wiele wątków, różnych "światów", miejsc, kręciliśmy w wielu krajach.
"Dzień Szakala" jest serialową adaptacją popularnej powieści autorstwa Frederika Forsytha i przedstawia historię tytułowego Szakala (w tej roli Eddie Redmayne), który pozostaje nieuchwytny dla wymiaru sprawiedliwości. Złapać złoczyńcę postanawia agentka brytyjskiego wywiadu (Lashana Lynch). Aby go dopaść kobieta udaje się w podróż po całej Europie.
Zobacz też: Nowa wersja kultowej historii. Elektryzujący, pełen akcji thriller