Nowa wersja kultowej historii. Elektryzujący, pełen akcji thriller
"Dzień szakala" to nowy serial sensacyjny produkcji SkyShowtime. W obsadzie same gwiazdy - Eddie Redmayne, Lashana Lynch i Ursula Corbero. Serial to udany thriller z jednym bezsprzecznym plusem, czyli powrotem Eddiego Redmayne’a do serialowego gatunku. Widać, że gra sprawia mu frajdę, a że w wywiadach zaznaczał, iż jest fanem oryginału, coraz większej wiarygodności nabierają jego słowa o tym, że nie chciał tego projektu "zmaścić". Na ekranie jest elektryzujący.
Do tej pory na ekrany trafiły dwie adaptacje kultowej powieści Frederika Forsytha "Dzień szakala". Pierwsza zadebiutowała w 1973 roku, w której w główną rolę wcielił się Edward Fox. Kolejna, już z Brucem Willisem (tym razem zatytułowana po prostu "Szakal") w 1997 r. Debiutujący dzisiaj na SkyShowtime serialowy "Dzień szakala" to współczesna odsłona historii o nieuchwytnym tytułowym bohaterze, za którym w pościg udaje się niestrudzona agentka brytyjskiego wywiadu. I do tego bardzo, bardzo dobra.
Dziesięć pierwszych minut premierowego odcinka doskonale przedstawia zamysł serialu - Szakal (Eddie Redmayne, "Teoria wszystkiego") po trochę mniej brawurowej akcji i skomplikowanej ucieczce z państwowego budynku, wraca do mieszkania, w którym powoli zmienia swoją "charakteryzację", a widzowie po raz pierwszy widzą jego twarz.
Twórcy postanowili bowiem przyjrzeć się swojemu bohaterowi i nadać mu ludzkich cech - to nie jest już tylko negatywny bohater znany z pierwowzoru. Cała akcja jaka w filmie została skondensowana do mniej niż dwóch godzin tutaj zostaje rozpisana na dziesięć odcinków.
Co za tym idzie Eddie Redmayne dostaje sporo dobrego i jednocześnie różnorodnego materiału do zagrania. Pokazuje bowiem bardziej zawodowe życie Szakala, i bardziej... prywatne. To zbliża go nieco do postaci ścigającej go agentki brytyjskiego wywiadu - Bianci (w tej roli Lashana Lynch). Oboje zmagają się bowiem z innymi wyzwaniami, zamiast tylko włączonym w DNA tej produkcji pościgiem za złoczyńcą i ucieczką tegoż przed wymiarem sprawiedliwości.
Głębsze spojrzenie na historię oraz rozpisanie opowieści na dziesięć odcinków sprawia czasami, że w niektóre ze scen można bez problemu określić jako dłużyzny, jednak końcowy efekt jest dobry, a różne wplecione elementy tylko urozmaicają seans.
"Dzień szakala" to sprawnie zrealizowany thriller, z wieloma świetnymi scenami akcji. Wraz z bohaterami wybieramy się w podróż po kilku krajach - Szakal trafia do Niemiec, Estonii czy Hiszpanii (gdzie widzów czeka fajny zwrot akcji, a do fabuły wkracza Nuria - grana przez znaną z "Domu z papieru" Ursulę Corbero), obserwujemy, jak Szakal reaguje na zmieniającą się i coraz bardziej dramatyczną sytuację.
Produkcja SkyShowtime to udany thriller z jednym bezsprzecznym plusem, czyli powrotem Eddiego Redmayne’a do serialowego gatunku. Widać, że gra sprawia mu frajdę, a że w wywiadach zaznaczał, iż jest fanem oryginału, coraz większej wiarygodności nabierają jego słowa o tym, że nie chciał tego projektu "zmaścić". Na ekranie jest elektryzujący.
"Dzień szakala" jest kolejnym thrillerem, który debiutuje na streamingu w ostatnim czasie. I fajnie bo widzowie dostają w tym wypadku fajne, wciągające produkcje. Od przybytku czasami głowa nie boli.
Zobacz też: Brawurowy thriller akcji Netfliksa. Emocjonujący serial z gwiazdą kina