SkyShowtime
Ocena
serialu
7,6
Dobry
Ocen: 51
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Najodważniejszy dramat historyczny. Nie bali się żadnych śmiałych scen

Brakuje wam wymyślnych intryg, w których gracze zbijają kolejne pionki z szachownicy, sojusze zmieniają się jak w kalejdoskopie, a głównym bohaterom, choć rozumiemy kierujące nimi pobudki, dość trudno kibicować? Ponieważ w serialu postaci, którą gra Julianne Moore czasami naprawdę trudno przyklasnąć, ale pięknie się ogląda, jak wszystkich rozgrywa.

"Mary & George": Julianne Moore rozgrywa wszystkich

"Mary & George" to serial, który wywoła co najmniej wzburzenie niektórych widzów. Adaptacja powieści Benjamina Woolleya "The King’s Assassin" zainspirowana prawdziwą historią Mary Villiers obfituje w odważne oraz śmiałe sceny. W końcu to historia matki i syna, którzy nie cofną się przed niczym, aby zdobyć władzę - w tym wkupić się w łaski króla.

"Mary & George": Intrygi Mary Villiers

Mary Villiers (Julianne Moore) nie miała łatwo w życiu. Wywodząca się z biednej rodziny kobieta musiała poradzić sobie w świecie rządzonym przez mężczyzn. O swoją pozycję walczyła od zawsze, a że jej ambicja sięgała naprawdę wysoko, to w końcu sięgnęła i królewskiego dworu.

Reklama

Serialowa Mary, aby osiągnąć jak największą władzę cierpliwie knuje, spiskuje oraz tka intrygę, w którą wciąga całą swoją rodzinę - przede wszystkim drugiego ze swoich synów, George’a (Nicholas Galitzine). To on ma zafascynować swoją osobą króla Jakuba I Stuarta (Tony Curran), wkupić się w jego łaski, zostać jego kochankiem i pozbyć się wszystkich, którzy mogliby przeszkodzić w planach Mary. Z biegiem czasu, zmian na planszy oraz różnych sojuszach i matka, i syn staną sobie na drodze. W końcu każda rodzina ma swoje problemy i najlepiej wychodzi się z nią na zdjęciach.

"Mary & George": Pole do popisu dla Julianne Moore

Choć śmiałe sceny mogą w miarę szybko się znudzić, to "Mary & George" ma do zaoferowania o wiele więcej. To dramat historyczny zrealizowany z dbałością o szczegóły, ciekawa intryga, ale przede wszystkim pole do popisu dla Julianne Moore, która knuje, knuje i knuje i świetnie się przy tym bawi.

Obserwowanie jak z większym lub mniejszym trudem rozgrywa swoich oponentów aż do momentu, w którym może wszystko stracić. Przerażająca ambicja, ogromny intelekt oraz przez większość czasu zero sentymentów to słowa, którymi można ją określić. To wyśmienita rola Moore, która jest również producentką serialu.

Nicolas Galitzine (George) to aktor, o którym ostatnio jest dość głośno. Pojawia się w produkcjach streamingowych o ogromnej popularności ("Purpurowe serca", "Red, White & Royal Blue" czy serial "Chambers") i udowadnia, że może zagrać wszystko. Jego George jest postacią z początku naiwną, lecz szybko zaczyna radzić sobie na królewskim dworze starając się podbić serca najbliższego otoczenia króla.

"Mary & George" jest ciekawą propozycję dla fanów seriali historycznych - głównie przez świetnie prowadzoną intrygę i rolę Moore. Bo jak już przeprowadzić intrygę, to po (prawie) mistrzowsku.

Zobacz też: Popularny serial w końcu dostępny w całości w Polsce. Wkrótce wielki finał

swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: SkyShowtime | Julianne Moore
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy