Receptura
Ocena
serialu
7,2
Dobry
Ocen: 114
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Receptura": Cezary Żak o dramatycznym finale przygody z dzieciństwa

Cezary Żak nie zwalnia tempa! W ostatnim czasie wcielił się w Tadeusza, ojca głównej bohaterki w nowym serialu TVN - "Receptura". Jego bohater przeprowadza się z małej miejscowości do Warszawy i zachłystuje życiem w metropolii. W kontekście roli i perypetii serialowych, aktor udzielił wywiadu, w którym opowiedział o swojej pierwszej samodzielnej wyprawie do dużego miasta - z jego rodzinnego Brzegu Dolnego do Wrocławia. Podróż, której celem było kupno kilkunastu rybek do akwarium, miała dramatyczny finał, bo część z nich zamarzła w słoiku w drodze powrotnej.

Perypetie małego Cezarego Żaka

Kiedy grany przez Żaka serialowy bohater, Tadeusz Żakowski, dowiaduje się, że zostanie dziadkiem, uznaje to za znak, że jego życie się kończy i najwyższy czas przejść do działania. Postanawia wszystko zmienić i nadrobić stracone lata. Odchodzi zatem od nieświadomej niczego żony Anety (Joanna Brodzik) i wyjeżdża, pod pretekstem pomocy córce, do Warszawy. Tam dostaje wiatru w żagle, zmienia styl ubierania się, poznaje modne miejscówki i używa życia.

O ile Żakowski na romans z dużym miastem czekał do 50., o tyle Cezary Żak pierwszego zauroczenia życiem w metropolii doświadczył jako dziecko. "Początkowo miałem być nauczycielem języka francuskiego w moim rodzinnym Brzegu Dolnym (ponad 12-tysięczne miasteczko, leżące 30 km od Wrocławia). Ale w pewnym momencie poczułem, że muszę uciekać z tej małomiasteczkowości. Ciągnęło mnie przede wszystkim do szyn tramwajowych, do dużych, wysokich budynków i wind w tych budynkach" - wspomina Żak w rozmowie z PAP Life. Żakowi podobało się też to, że w metropolii nikt nie zwracał na niego uwagi, podczas gdy w Brzegu Dolnym wielu kojarzyło go jako syna znanej tam romanistki.

Reklama

Aktor dobrze pamięta swoją pierwszą samotną wizytę w dużym mieście, w szóstej lub siódmej klasie. "Mama wypuściła mnie z Brzegu Dolnego pociągiem do Wrocławia, do sklepu akwarystycznego po rybki, bo całe życie miałem akwarium. Jednak część z tych rybek nie dojechała do Brzegu Dolnego, bo to była już późna jesień" - relacjonuje Żak.

Mimo wpadki, jaka mu się przytrafiła, to właśnie przy okazji tej eskapady po raz pierwszy zamarzył o tym, by przeprowadzić się do dużego miasta. Kilka lat później rozpoczął studia aktorskie we wrocławskiej szkole teatralnej. Obecnie od wielu lat mieszka w Warszawie. (PAP Life)

ag/ moc/


PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Cezary Żak
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy