"Ranczo": Tak zmieniła się serialowa Wioletka. Co dziś robi Magdalena Waligórska?
Od zakończenia "Rancza" minęło już kilka lat, to aktorzy związani z produkcją nadal cieszą się sympatią widzów. Jedną z osób, które dzięki serialowi zdobyły popularność jest Magdalena Waligórska-Lisiecka.
Magdalena Waligórska-Lisiecka rozpoczęła swoją przygodę z aktorstwem jeszcze przed rozpoczęciem studiów. Jednak były to głównie role epizodyczne. Na początku zawodowej drogi można ją było zobaczyć w "Pianiście" Romana Polańskiego. W 2007 roku ukończyła wrocławski wydział aktorski Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej im. Ludwika Solskiego w Krakowie.
Widzowie kojarzyć ją mogą z "Klanu" i "Na dobre i na złe", jednak największą rozpoznawalność przyniosła jej rola w "Ranczo". W popularnym serialu zagrała barmankę Wioletkę, która swoją urodą i rezolutnością kusiła wielbicieli mocnych trunków w miejscowym lokalu. "Ranczo" stało się jednym z największych hitów w historii TVP, a aktorzy w nim grający z miejsca otrzymali status gwiazd.
Magdalena Waligórska-Lisiecka w serialu wcielała się w rolę Wioletki. Sympatyczna bohaterka była miejscową barmanką i ukochaną policjanta Staśka. Oglądając serial widzowie nie mieli pojęcia, że ekranowi małżonkowie w prawdziwym życiu nie pałali do siebie sympatią.
Niesnaski między aktorami przybrały na sile w czerwcu 2015 roku - po spektaklu w Teatrze Nowym w Zabrzu, w którym grał partner aktorki Mateusz Lisiecki, serialowe małżeństwo wdało się w ostrą kłótnię. Doszło do przepychanki, a Lisiecki uderzył Arkadiusza Nadera. Aktor wezwał policję i zgłosił pobicie.
W odpowiedzi na oskarżenia Magdalena Waligórska-Lisiecka nie pozostała dłużna i zarzuciła aktorowi, że nękał ją, groził i molestował seksualnie. Sprawa emocjonowała media i fanów. Okazuje się jednak, że to nie wszystkie zarzuty oraz oskarżenia, jakie padły w tej sprawie. W listopadzie 2015 roku Arkadiusz Nader został bowiem po raz kolejny przesłuchany przez policję - tym razem chodziło o... ostrzelanie samochodu należącego do Magdaleny Waligórskiej.
Koniec końców, sprawa nie znalazła finału w sądzie. Arkadiusz Nader podkreślał jednak wyraźnie, że jest niewinny a zarzuty o molestowanie, napaść i stosowanie gróźb są nieprawdziwe. Umorzona została również sprawa dotycząca pobicia Mateusza Lisieckiego przez gwiazdę "Rancza".
Po zakończeniu "Rancza" mogliśmy oglądać ją w mniejszych rolach w innych popularnych serialach. Od tamtej pory skupia się głównie na pracy w teatrze. Od 2014 występuje w Teatrze Nowym w Zabrzu. Od kilku miesięcy aktorka coraz częściej pojawia się na ekranie. Można ją było zobaczyć w "Proroku", drugim sezonie polskiego hitu Netflixa "Sexify" oraz "Emigracji XD". Waligórska zagrała również w fabularyzowanym dokumencie o Marii Konopnickiej pt. "Buntowniczka nie z wyboru". Reklama
W rozmowie z "Super Expressem" wyjaśniła, że zagrała Marię Konopnicką na wszystkich etapach jej życia. Gdy grała młodszą "wersję" pisarki, charakteryzatorom względnie łatwo było upodobnić ją do tej wybitnej postaci polskiej literatury. Schody zaczęły się, gdy Magdalena Waligórska musiała zostać postarzona o dwadzieścia lat.
"Najbardziej podobały mi się te ostatnie sceny, kiedy musiałam poddać się mocnej charakteryzacji. To było dla mnie ciekawe doświadczenie. Dotąd w pracy siadałam na fotelu charakteryzatora i wychodziłam piękniejsza, a tu na potrzeby produkcji musieli mnie postarzeć i nieco obrzydzić. Dorabiano mi plamy na twarzy i ukrywano brwi, żeby nie były zbyt wyraźne" - wyznała tabloidowi.