"Ranczo": Serial wróci na ekrany? Kolejna gwiazda zabrała głos!
"Ranczo" to serial, który zachwycał, bawił i wzruszał miliony widzów. Choć od emisji ostatniego odcinka minęło właśnie 6 lat, co jakiś czas powraca temat kontynuacji produkcji. O ewentualnym powrocie na plan mówią także aktorzy, którzy w hicie TVP wcielali się w lubianych bohaterów. W dyskusji niedawno głos zabrała Katarzyna Żak. Jaki jest jej punkt widzenia?
"Ranczo" zadebiutowało na ekranach polskich telewizorów 5 marca 2006 roku. Wtedy widzowie TVP mieli możliwość obejrzenia pierwszego odcinka komediowo-obyczajowego serialu, który już po kilku sezonach został obwołany na Festiwalu Polskich Seriali Telewizyjnych "serialem wszech czasów". O popularności serialu mówi także wynik oglądalności - w szczytowym momencie produkcję Wojciecha Adamskiego i Roberta Bruttera oglądało nawet 10 milionów widzów!
Widzowie pokochali "Ranczo" za ciepły sposób, w jaki pokazywało im życie polskiej wsi w zderzeniu z wielkim światem. Życie serialowych mieszkańców Wilkowyj zostaje poddane rewolucji, kiedy do wsi wprowadza się Amerykanka - Lucy Wilska.
W serialu pojawiła się cała plejada polskich gwiazd, a wśród nich Katarzyna Żak, która wcieliła się w przebojową Solejukową. Aktorka, podobnie jak jej koledzy z planu, w ostatnim czasie włączyła się do dyskusji na temat ewentualnej kontynuacji produkcji.
- Ja bym chciała, ale ja tego nie wiem. Drodzy państwo, aktorzy nie mają nic do powiedzenia! Do powiedzenia ma producent serialu, stacja, scenarzyści - mówiła Katarzyna Żak w rozmowie z Party.pl.
Gwiazda zapewniła również, że nie tylko ona byłaby chętna powrócić na plan. W swoich wypowiedziach odnosiła się również do tego, jaką jej zdaniem decyzję, podjęliby koledzy.
- Jeśli materiał powstanie, to my zagramy - dodała aktorka.
Zdania Katarzyny Żak nie podziela jednak większość serialowych gwiazd, w tym mąż aktorki, Cezary Żak, który w produkcji wcielił się podwójną rolę - wójta i proboszcza.
- Uważam, że serial 'Ranczo' nie powinien być kontynuowany. Producent zna moje zdanie. Dlaczego? Dlatego, że ten kraj jest w zupełnie innym momencie w tej chwili. Nie wyobrażam sobie, o czym dziś miałoby być 'Ranczo' - przyznał w rozmowie z "Faktem".