Ranczo
Ocena
serialu
9,9
Super
Ocen: 76613
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

​"Ranczo": Mroczne tajemnice Danuty Szaflarskiej wychodzą na jaw...

Była jedną z najbardziej kochanych przez Polaków aktorek wszech czasów... Dopiero teraz - dwa i pół roku od dnia, w którym odeszła - na jaw wychodzą mroczne tajemnice z jej życia prywatnego! Jaka naprawdę była niezapomniana Danuta Szaflarska, czyli prababcia Lucy z "Rancza" i ciotka Weroniki z "Licencji na wychowanie"?

Kilka dni temu swoją premierę miała książka Katarzyny Kubisiowskiej "Szaflarska. Grać, aby żyć" poświęcona Danucie Szaflarskiej, która zmarła 19 lutego 2017 roku niespełna dwa tygodnie po swych 102. urodzinach. 

Autorce opowieści o niezapomnianej gwieździe udało się namówić na zwierzenia m.in. córkę aktorki, Agnieszkę Kiliańską-Cypel, która zdradziła wiele mrocznych tajemnic z życia swej sławnej mamy...

- Miałam strasznie samotne dzieciństwo - zaczyna swą opowieść młodsza z dwóch córek Danuty Szaflarskiej.

Reklama

 - W domu często mamy nie było, a jak była, to odpoczywała po pracy. Szkołą się nie interesowała, na wywiadówkach nie bywała... Wobec mnie bywała surowa - mówi Agnieszka Kiliańska-Cypel i dodaje, że bardzo zazdrościła innym dzieciom normalnych domów.

Córka Danuty Szaflarskiej twierdzi, że dla jej mamy zawsze najważniejsze były praca i kariera. Dla interesującej roli w teatrze czy filmie gotowa była poświęcić niemal wszystko... Była przy tym apodyktyczna i bardzo surowa dla najbliższych! Mężczyźni, z którymi się wiązała, po prostu od niej uciekli! 


 - Nie uznawała kompromisów, dlatego jej związki sypały się - opowiada Agnieszka Kiliańska-Cypel - owoc małżeństwa Danuty Szaflarskiej ze spikerem radiowym Januszem Kiliańskim (był drugim po Januszu Ekierze mężem aktorki).

Córka niezapomnianej gwiazdy kultowych "Zakazanych piosenek", czyli pierwszego polskiego filmu nakręconego po II wojnie światowej, bardzo długo nie potrafiła wybaczyć mamie tego, że nie miała dla niej czasu, gdy najbardziej tego potrzebowała. 

Twierdzi, że gdy skończyła 9 lat, Danuta Szaflarska wysyłała ją na całe wakacje w góry. Samą!

 - Miałam wynajęty pokój u górali, opłacone posiłki, na które chodziłam do domu wczasowego dla pracowników MKiSz. No i tak się bujałam sama przez dwa miesiące wakacji. Z jednej strony z poczuciem własnej "dorosłości", z drugiej okropnie samotna! Wspominam to jako koszmar - mówi.

Agnieszka Kiliańska-Cypel dopiero gdy sama została mamą, zbliżyła się do własnej. Twierdzi, że zależało jej, aby jej dzieci - Wojtek i Zosia - kochały babcię i miały to, czego jej kiedyś brakowało.

- Tak naprawdę z mamą więcej miałam do czynienia w jej późnej starości - wspomina i dodaje, że zapłaciła naprawdę wysoką cenę za to, że jej mama była artystką...

Agencja W. Impact
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy