Był świetnie zapowiadającym się... zapaśnikiem
Piotr Pręgowski, czyli Patryk Pietrek z "Rancza", był w młodości bardzo uzdolnionym... zapaśnikiem, któremu wróżono wielką karierę sportową!
- Jako nastolatek stałem u progu naprawdę dużej kariery sportowej. Mam nawet na to niezbity dowód w postaci kilku złotych medali! - mówi uwielbiany przez widzów aktor.
Piotr Pręgowski uprawiał karate i zapasy. Kiedy został Mistrzem Warszawy juniorów i seniorów w zapasach klasycznych, wydawało mu się, że nic nie stanie mu na przeszkodzie w zdobyciu olimpijskiego złota. Trenował po kilka godzin dziennie, poświęcał zapasom cały swój wolny czas. Złoty medal, jaki wywalczył na Ogólnopolskiej Spartakiadzie Młodzieży, utwierdził go w przekonaniu, że wybrał dobrą drogę, a zapasy to dyscyplina, dzięki której zyska sławę i zwiedzi cały świat.
- Nie wyszło, bo zachciało mi się zostać aktorem - mówi.
Dziś Piotr Pręgowski na uprawianie sportu po prostu nie ma czasu.
- Przepracowuję znaczną część swojego życia, a jedyną dyscypliną, jaką czynnie uprawiam, jest wyprowadzanie psów na spacer. Jak wracam z tych spacerów, wydaje mi się, że wiozę na taczce swoje części i muszę uważać, żeby nie powypadały - śmieje się serialowy Pietrek z "Rancza".
Piotr Pręgowski przyznaje, że jest już w takim wieku, że musi uważać, by się za bardzo nie przeforsować. Mówi, że szybko się męczy, ale żeby jednak - jak żartuje - wciąż trzymać formę, stara się często pływać.
- Pływanie dobrze działa na moje kości - twierdzi.