Przyjaciółki
Ocena
serialu
8,3
Bardzo dobry
Ocen: 7564
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Joanna Liszowska szczerze o samoakceptacji. "To nieustająca i ciężka praca"

Joanna Liszowska w najnowszym wywiadzie opowiedziała o samoakceptacji. Gwiazda "Przyjaciółek" w poruszających słowach wyznała, że proces pokochania siebie jest nieustający. "Jak się stąpa po dobrej ścieżce i odpowiednim gruncie, jest o wiele łatwiej" - twierdzi.

Joannie Liszowskiej popularność przyniosły role serialowe. Sympatię widzów zdobyła po zagraniu pielęgniarki Zuzanny w "M jak miłość" i doktor Doroty Lewkiewicz-Czyż w "Na dobre i na złe". W ciągu ostatnich dwudziestu lat aktorka wiele razy udowodniła, że uroda nie jest jej jedynym atutem. Widzowie mogli podziwiać ją nie tylko w serialach, ale także w filmach: "Kobiety ze wstydu", "Całe szczęście", "Swingersi", czy "Pokusa".

Reklama

Liszowska od 2007 roku jest związana z Telewizją Polsat. Od ponad dekady wciela się w postać Patrycji Kochan w serialu "Przyjaciółki". Była uczestniczką programu "Twoja twarz brzmi znajomo", w którym zdarzało jej się także zasiadać jako jurorka.

W 2023 roku oprócz filmu "Pokusa" i serialu "Przyjaciółki", widzowie mogli oglądać Joannę Liszowską w produkcji "Archiwista". W przyszłym roku pojawi się na wielkim ekranie w nowym filmie - "Piep*zyć Mickiewicza" z Dawidem Ogrodnikiem w roli głównej.

Joanna Liszowska o samoakceptacji. "To nieustająca i ciężka praca"

Joannę Liszowską na Instagramie, gdzie regularnie i aktywnie publikuje wpisy, śledzi ponad 200 tys. obserwatorów. Jakiś czas temu zamieściła na profilu zdjęcie bez makijażu, co odbiło się szerokim echem w mediach. Liszowska w rozmowie z portalem dziennik.pl odniosła się do wpisu. Przyznała, że reakcja na fotografię ją zaskoczyła.

"To mnie fascynuje, że w ogóle jest jakiś temat, z tego powodu. Przecież to jest normalne każdego dnia, raczej budzimy się bez makijażu. Ja najczęściej chodzę bez makijażu, jeśli już to jakiś delikatny, jeśli mam na to ochotę. Mam taki zawód, który mnie fascynuje przez przeobrażanie się. Uwielbiam ten moment, kiedy staję się postacią, najpierw zewnętrznie a potem wewnętrznie. Potem ten moment, gdy mogę ten makijaż zmyć. Ja nie widzę w tym problemu" - wyznała.

W tym samym wywiadzie 44-latka opowiedziała o procesie pokochania siebie, przez który przeszła (i nadal przechodzi). "Ten proces lubienia siebie zajął i zajmuje mi dużo czasu, on jest nieustający. Jak się stąpa po dobrej ścieżce i odpowiednim gruncie, jest o wiele łatwiej. To nieustająca i ciężka praca, która jest bardzo ważna" - powiedziała szczerze.

Czytaj więcej: Joanna Liszowska w duecie z Krzysztofem Ibiszem. Będzie świąteczny przebój?

swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: Joanna Liszowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy