Przyjaciółki
Ocena
serialu
8,3
Bardzo dobry
Ocen: 7605
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Joanna Liszowska i Robert Rozmus: Porzucił ją dla innej! To był wielki cios

Joanna Liszowska, czyli uwielbiana przez widzów Patrycja z serialu „Przyjaciółki” przed laty była szaleńczo zakochana w Robercie Rozmusie! Piękna wysoka i zgrabna blondynka kompletnie straciła głowę dla sporo starszego, szarmanckiego i popularnego już wówczas aktora. Przez kilka lat byli nierozłączni, a znajomi wieszczyli im rychły ślub i wspaniałą, wspólną przyszłość. Przepowiednia jednak się nie ziściła, a aktorka długo musiała dochodzić do siebie po bolesnym rozstaniu. Nie spodziewała się, że ukochany aż tak ją zrani…

Joanna Liszowska i Robert Rozmus: Jak się poznali?

Liszowska już jako studentka zwracała uwagę mężczyzn. Piękna, wysoka, z burzą kręconych loków nigdy nie narzekała na brak amantów. Nie inaczej było, gdy tuż po ukończeniu szkoły aktorskiej przeniosła się z rodzinnego Krakowa do stolicy.

Szybko dostała pierwszą serialową rolę. U boku Piotra Gąsowskiego zagrała niewielką rolę w serialu "Szpital na perypetiach" i z miejsca zdobyła sympatię gwiazdora. To właśnie on wkrótce potem poznał aktorkę ze swoim najlepszym przyjacielem - Robertem Rozmusem.

Joanna i Robert od razu wpadli sobie w oko. On zachwycał się jej niesamowitą urodą i wdziękiem, ją natomiast zauroczyła jego dojrzałość i poczucie humoru. Spodobało jej się, w jaki sposób ją adorował, prawił komplementy i obsypywał kwiatami. Często wybierali się na wycieczki poza miasto - oboje uwielbiali szybką jazdę samochodem.

Reklama

To właśnie dla Liszowskiej, Rozmus zostawił swoją ówczesną dziewczynę - Ewę, która dla niego przeniosła się ze Szczecina do Warszawy. Miał to być ostateczny dowód miłości i chęci zbudowania czegoś naprawdę trwałego.

Przez lata parze układało się znakomicie. Byli nierozłączni, a ich związek uchodził niemal za idealny. Nie przeszkadzała im też różnica wieku - Robert jest bowiem starszy od Joanny o 16 lat. Kiedy zaczęli się spotykać, ona miała zaledwie 24 lata, on natomiast zbliżał się już do 40. Mimo tej różnicy dogadywali się świetnie i snuli plany na wspólną przyszłość. Po niecałych dwóch latach związku, na palcu Joasi zabłysnął pierścionek zaręczynowy i coraz częściej mówiło się o ślubie aktorskiej pary. To właśnie wtedy emocje zaczęły stygnąć, a pomiędzy narzeczonymi coraz częściej dochodziło do kłótni...

Kryzys w związku

Joanna szybko przekonała się, że to, co było dla niej początkowo fascynujące, po czasie doprowadza ją do wściekłości. Szczególnie irytowało ją to, że Robert wszystko obraca w żart i wiele spraw bagatelizuje. Gwiazdor prowadził wówczas bardzo rozrywkowe życie, a wokół niego zawsze było pełno pięknych kobiet, zafascynowanych jego charyzmą. Liszowska z każdym miesiącem stawała się coraz bardziej zazdrosna. Miała wątpliwości, czy partner jest jej wierny.

On za to przez lata tłumaczył się jednym zdaniem:

Przeczucia Joanny po jakimś czasie okazały się słuszne, a Robert zakomunikował jej, że wraca do swojej byłej - Ewy. Aktorka długo nie mogła zrozumieć, jak partner mógł ją w tak okrutny sposób potraktować. Bolesne rozstanie przeżywała miesiącami.

Co po rozstaniu?

Po rozstaniu z Liszowską, Robert Rozmus ożenił się z Ewą. Małżeństwo jednak nie przetrwało próby czasu i w 2012 para zdecydowała się na rozwód. Gwiazdorowi udało się jednak ułożyć życie u boku Anny Ćwiek, z którą ma 6-letnią córeczkę.

Joanna Liszowska po latach poznała natomiast szwedzkiego milionera - Olę Serneke. Para wzięła ślub w 2010 roku w Bydgoszczy. Wkrótce na świecie pojawiły się córki pary - 10-letnia dziś Emma i 8-letnia Stella. Szczęście rodzinne aktorki nie trwało jednak długo. W 2018 roku małżeństwo Liszowskiej skończyło się, a ona po raz kolejny musiała się pozbierać. Gwiazda do dziś szuka miłości i mocno wierzy, że jej marzenie kiedyś się spełni.


swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: Joanna Liszowska | Robert Rozmus
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy