"Przyjaciele": Jennifer Aniston odcina się od przeszłości
„Co z tym ślubem?”, „kiedy dziecko?”, „czy myślisz o byłym mężu?” – Jennifer Aniston ma dość odpowiadania na te same pytania. Jej nowy film święci triumfy, a ona sama ma szansę zacząć wszystko od nowa.
Wkrótce rozdanie Oscarów. Choć Jennifer Aniston na potrzeby filmu "Cake" dała się oszpecić, nie załapała się na nominację. Docenili ją za to twórcy "Złotych Malin" - nagród przyznawanych najgorszym filmom. W tym roku powstała zupełnie nowa kategoria: Odkupiciel Złotej Maliny. Aktorka, która znana jest głównie z lekkich ról komediowych, zachwyciła krytyków za oceanem rolą Claire w dramacie "Cake". Czy nadszedł czas, kiedy Jennifer zrobi wizerunkową rewolucję?
Od najmłodszych lat obracała się wśród gwiazd. Jej ojcem chrzestnym był Telly Savalas, czyli słynny "Kojak"!
Jako dziecko miała problemy z akceptacją siebie. Matka Jennifer była modelką, ale nie znosiła swojego nosa w spadku po greckich przodkach. Toksyczna matka nieustannie krytykowała jej wygląd, co doprowadziło do zerwania ich kontaktów. Zaczęły ze sobą rozmawiać dopiero po bolesnym rozstaniu z Bradem Pittem.
Zdrada męża na planie filmu z Angeliną Jolie na długo przypięła jej łatkę zranionej i pokrzywdzonej, która nigdy do końca nie pogodziła się z odejściem przystojnego Brada. Warto przypomnieć, że od ich rozwodu mija w tym roku już... 10 lat! Mimo to pytania o byłego męża wciąż wracają jak bumerang. Dziś wyznaje, że nie są w stałym kontakcie, ale życzą sobie jak najlepiej.
Niedawno po raz pierwszy od sześciu lat pojawiła się na gali, na której obecna była Angelina Jolie. Oczy wszystkich skupione były właśnie na nich. Jennifer skomplementowała film w reżyserii Jolie, czym zachwyciła media i tym samym dała do zrozumienia, że rozliczyła się z przeszłością. Kolejną pożywką dla mediów jest obserwowanie jej brzucha. Raz na kwartał prasa brukowa ogłasza upragnioną ciążę, niestety potomek wciąż się nie pojawia... 46-letnia Jenn reaguje alergicznie na pytania związane z powiększaniem rodziny.
- Nie znoszę tej presji, którą odczuwam ja i inne bezdzietne kobiety. Wmawianie, że jeżeli nie rozmnożyłam się, to zawiodłam jako kobieta. To bardzo osobista sprawa. Kto wie, czy to kiedykolwiek nastąpi? Razem z narzeczonym robimy, co w naszej mocy - ucina temat. Woli, by skupić się na jej filmowych osiągnięciach.
Jest bogata, czarująca i sławna, ale jest także jedną z nas: prawdziwą osobą z bijącym sercem. Pierwsza poważna rola dramatyczna może sprawić, że aktorka przestanie być postrzegana jako biedna, porzucona żona oraz specjalistka od sitcomu i komedii niskich lotów.
Czy dzięki roli w "Cake" uda jej się zerwać z wizerunkiem Rachel, który mimo dekady od zakończenia "Przyjaciół" wciąż nie daje o sobie zapomnieć? To od niej zależy, czy wykorzysta okazję i uda jej się odciąć od przeszłości.
NHL