W finale "Przepisu..."
4. seria "Przepisu na życie" dobiega końca. Sprawdź, co wydarzy się w ostatnim odcinku serialu. Uwaga, spoilery!
Anka usiłuje skontaktować się z Sereną, u której pracowała podczas kursu we Włoszech. Adamowicz zamierza wrócić do Spoleto, żeby zapomnieć o Jerzym i zacząć życie od nowa.
Podczas uroczystości ślubnej Jerzego i Doroty panuje grobowa atmosfera. Nagle w drzwiach kościoła zjawia się Anka. Knappe uświadamia sobie, że wciąż ją kocha i... ucieka sprzed ołtarza!
Ojciec Beaty wyciąga Andrzeja z aresztu. Lekarz jest wdzięczny teściowi za ten gest. Waluś, dotąd krytyczny wobec Andrzeja, dziękuje Zawadzkiemu, za miłość i trwanie u boku jego córki, która, jak wiadomo, ma niełatwy charakter...
W siedzibie Ruchu na Rzecz Kobiet Uciśnionych Beata w towarzystwie dwóch innych działaczek oraz Violi spotyka się z przedstawicielem ministerstwa Przemysławem Kłakiem. Mężczyzna zachowuje się niedwuznacznie, co spotyka się z szybką reakcja Beaty.
Na sali, w której odbywa się spotkanie nagle pojawia się dym. Życie Beaty jest zagrożone. Na szczęście w porę zjawia się Andrzej, który bohatersko wkracza do akcji i ratuje żonę z opresji.
Na dworcu Anka żegna wyjeżdżających do Berlina Polę i Tadeusza. Po płaczliwym pożegnaniu przyjaciółek, Anka spotyka na dworcu Wandę i Stefana, którzy wybierają się na konkurs taneczny do Lęborka.
Mania spotyka się z Grubą. Obie przedstawiają sobie swoje plany wakacyjne. Zosia wyjeżdża z Jackiem do Sopotu i nie może uwierzyć w swoje szczęście. Mówi przyjaciółce, że wreszcie znalazła miłość swojego życia.
Tymczasem Michał w końcu wprowadza się do Ireny.