Praca goni pracę
Dominika Gwit to bardzo zajęta kobieta. Z powodzeniem łączy etat dziennikarki z pracą na planie i... studiowaniem. Zadebiutowała w głośnym filmie "Galerianki", a od trzech sezonów możemy ją oglądać również w roli Zośki w "Przepisie na życie".
Pani Dominiko, udaje się Pani łączyć dwa zawody. A zdarza się Pani czasem wypoczywać?
- Poza aktorstwem jestem przede wszystkim dziennikarką. Pracuję w rozrywkowo-kulturalnym serwisie Polskiej Agencji Prasowej. Szczerze przyznam - z wolnym czasem jest u mnie ciężko. Ostatnio miałam bardzo intensywny okres, ale wynagrodziłam to sobie krótkim urlopem w rodzinnym domu pod Gdynią.
Tęskni Pani trochę za najbliższymi?
- Tęsknię za rodzicami, za młodszym bratem. Brakuje mi tego, że nie widzę się z rodziną tak często, jakbym chciała. Prowadzę bardzo intensywny tryb życia. Mam dwie prace, dodatkowo studiuję zaocznie filmoznawstwo. Ale cóż... raz się żyje!
Znajduje Pani czas na wyciszenie?
- Największy luz dają mi spotkania z przyjaciółmi, gdy możemy wyjść do teatru, kina, na imprezę, albo po prostu obejrzeć w domu jakiś film. Jesteśmy razem i to jest najważniejsze. Nie wyobrażam sobie życia bez przyjaciół. Oni są bardzo ważną częścią życia każdego z nas i powinniśmy się starać pielęgnować te relacje. Ja się staram.
Podobno od niedawna jest Pani dyplomowaną aktorką?
- To prawda. W grudniu zdałam w ZASP-ie egzamin eksternistyczny. Można więc śmiało nazywać mnie świeżo upieczoną aktorką (śmiech).
Gratulacje! Na ile ważny był dla Pani ten dyplom?
- Był szalenie istotny. Podeszłam do egzaminu z szacunku dla tego, co robię, do ludzi, z którymi pracuję i do siebie samej. Skoro już coś robię, to chcę to robić poważnie i dobrze.
Trwa czwarta seria "Przepisu na życie". Co się dzieje u granej przez Panią Grubej, czyli Zośki?
- Naprawdę dużo. Przede wszystkim, jest jej znacznie więcej niż w poprzednich sezonach. W jej życiu pojawiła się też wreszcie miłość. Jacek Kapota (Marcel Borowiec) to bardzo zdolny chłopak i cieszę się, że w serialu zagości na dłużej. Graliśmy razem przez całą czwartą serię i myślę, że tworzymy bardzo ciekawą ekranową parę. Jest też matura, dużo przygotowań i stresu.
Gruba jest pogodną, bezpretensjonalną i otwartą osobą. Jest Pani do niej podobna, czy też bardzo się różnicie?
- Jestem tak jak ona pozytywnie nastawiona do świata. Ale poza tym jesteśmy zupełnie inne. Gruba jest ode mnie dużo młodsza. W tym roku skończę 25 lat, a ona robi maturę. Mogę również powiedzieć, że jestem bardziej zdecydowana w działaniu. Zośka jest jednak jeszcze bardzo naiwna, ale to oczywiście z racji wieku i braku doświadczenia.
Czy coś się zmieni między Zośką a Mańką (Ola Radwańska)?
- To jest ciepła i dobra relacja. Nie zawsze jest jednak kolorowo. W poprzednich sezonach mieliśmy okazję zobaczyć, że ich przyjaźń miewa wzloty i upadki. Dziewczyny dobrze się znają i myślę, że ta przyjaźń przetrwa jeszcze niejedną burzę.
Rozmawiała OLA SIUDOWSKA