Gwiazdorska para o włos od śmierci!
Piotr Adamczyk i Weronika Rosati, czyli Andrzej Zawadzki z "Przepisu na życie" i Maria z "Hotelu 52", z pewnością na długo zapamiętają swoją podróż do Zamościa, gdzie Piotr pracuje na planie filmu "Wkręceni"! Samochód, którym jechali, wpadł w poślizg i wylądował w przydrożnym rowie. Na szczęście aktorskiej parze nic poważnego się nie stało!
W nocy z poniedziałku na wtorek Weronika Rosati towarzyszyła Piotrowi Adamczykowi w drodze na plan filmu "Wkręceni", w którym serialowy Andrzej Zawadzki z "Przepisu na życie" gra główną rolę. Do Zamościa wybrali się nocą, samochodem Piotra...
Fatalne warunki pogodowe panujące na drodze spowodowały, że auto kierowane przez aktora wpadło w poślizg i zjechało z metrowego nasypu na pole, zatrzymując się dopiero 100 metrów dalej. Do wypadku doszło o godzinie 1.40 w okolicach wsi Malewszczyzna w pobliżu Krasnobrodu.
Piotrowi Adamczykowi nic się nie stało, Weronika Rosati z na szczęście niegroźnym urazem nogi trafiła na oddział ortopedyczny szpitala w Zamościu, który opuściła po kilku godzinach, by wrócić do Warszawy.
Z raportów policji zajmującej się badaniem przyczyn wypadku wynika, że Piotr Adamczyk nie ponosi żadnej winy za to, że jego auto wypadło z drogi.
Kiedy wieść o wypadku Piotra dotarła do ekipy filmu "Wkręceni" i okazało się, że aktor ze zrozumiałych względów nie stawi się na planie, zdecydowano się na realizację scen, w których jego obecność nie jest konieczna.
Piotr Adamczyk, co w rozmowie z jednym z dzienników potwierdziła Karolina Baranowska z MTL Maxfilm - firmy produkującej "Wkręconych", czuje się dobrze. Najprawdopodobniej już dziś lub jutro pojawi się na planie. Tymczasem Weronika Rosati dochodzi do siebie w Warszawie pod opieką rodziców.