Czterdzieści lat minęło...
Maja Ostaszewska, czyli Beata Darmięta z "Przepisu na życie", świętuje dzisiaj swoje 40. urodziny.
Choć Maja Ostaszewska nie gra w telenowelach i sitcomach, nie gości na łamach kronik towarzyskich kolorowych pism i nie występuje w telewizyjnych programach rozrywkowych, cieszy się od lat ogromną popularnością i sympatią widzów.
- Zawsze skupiam się na tym, co mam do zrobienia: na rolach, na projektach, w których biorę udział. I te moje role chyba po prostu się podobały. Popularność przyszła "przy okazji" - żartuje Maja.
Aktorka jednak doskonale zdaje sobie sprawę, że kontakty z prasą, wywiady i pozowanie do zdjęć to część jej pracy.
- Ale jednak nie najważniejsza - mówi.
- Skąd się bierze moja popularność? Być może chodzi o to, że nie mając ogromnej pazerności na bycie sławną, nie zamęczam widzów sobą, nie jestem wszędzie. Istnieję, ale nie narzucam się nikomu. Docieram do widzów różnymi drogami: dzięki filmom, dzięki rolom teatralnym, dzięki udziałowi w serialach. Poza tym lubię spotkania twarzą w twarz z widzami. Interesuje mnie, co myślą na temat tego, co robię, chętnie z nimi rozmawiam - twierdzi.
Maja Ostaszewska znana jest z tego, że bardzo starannie wybiera role, które ma zagrać.
- Sama siebie nie mogę obsadzić w żadnej roli, ale dobrze, że mam prawo do wyboru. Rola musi mieć w sobie coś, co sprawia, że widzę sens jej zagrania, że znajduję w niej coś dla siebie. Dostaję różne propozycje, więc trudno mi mówić o jakiejś jednej konkretnej cesze roli, która sprawia, że podejmuję się ją zagrać. Najważniejsze jest, żebym czuła, że materiał jest wart mojego czasu i zaangażowania. Oczywiście, czasami idę na jakieś kompromisy, bo przecież nie każda rola jest rolą-marzeniem. Nie wyobrażam sobie jednak wziąć udział w czymś, co wzbudza mój sprzeciw, jeśli chodzi o przekaz czy estetykę - deklaruje aktorka.
Dziś - 3 września - Maja Ostaszewska kończy 40 lat.