Rewolucje w finale!
Wszyscy fani "Prywatnych Praktyk", którzy obejrzeli już finałowy odcinek, przeżyli niemałe zaskoczenie. Producenci serialu przygotowali dla nich "puszkę pandory", która w końcu, w ostatnim odcinku sezonu, została zdemaskowana!
Zacznijmy jednak od początku. Otóż po pierwsze z "Prywatnych Praktyk" zniknął Dell. O jego śmierci zadecydowała producentka serialu, Shonda Rhimes.
Po drugie, Charlotte przyjęła zaręczyny Cooper'a, a Addison, w końcu związała się z mężczyzną, którym ku naszemu zaskoczeniu nie był Pete, tylko Sam.
Po tych wszystkich zmianach, jakie zaszły u naszych ulubieńców, nie sposób ukryć chaosu, jaki wkradł się do całej fabuły serialu. Winną tego całego zamieszania jest oczywiście główna producentka "Prywatnych Praktyk", Shonda Rhimes.
Największym zaskoczeniem, było niewątpliwie zniknięcie z obsady Dell'a, którego odejścia nikt się nie spodziewał.
"To była trudna decyzja. Razem z Chrisem, już jakiś czas temu rozmawialiśmy o jego odejściu, pod koniec sezonu. To było coś, co planowaliśmy przez bardzo długi okres" - wyjaśnia Rhimes.
Co więcej zdradziła ona, że chciała, aby postać Dell'a zniknęła z serialu w jak najlepszych okolicznościach. O dziwo jednak, jego odtwórca, miał zupełnie inną wizję odejścia.
"Chcę zniknąć z hukiem. Chcę odejść w najgorszy, w najbardziej bolesny sposób" - wyznał. I tak właśnie, jak zdradziła później Shonda, aktor stał się jednym ze współautorów fabuły.
"Uwielbiam tą scenę, w której leży w łóżku ze swoją córką i okłamuje ją, wiedząc, że za niedługo umrze. To pokazuje, jak duże zmiany zaszły w jego charakterze" - wyjawia Rhimes.
Producentka zdradziła, że usunięcie Dell'a z serialu było wspólną decyzją jej i aktora.
"Oboje stwierdziliśmy, że postać ta niewiele ma do zrobienia w serialu" - dodaje.
"On jest po prostu zbyt dobrym aktorem, żeby podnosić tylko statystyki serialu. Dlatego pewnego razu wezwałam go i zapytałam: Co myślisz? A on powiedział : "Całkowicie się z Tobą zgadzam" - kwituje.
Shonda Rhimes, wyjawiła, że historia Dell'a miała pewne przesłanie, dlatego, nie mógł on zginąć już na początku sezonu. Jak dalej przekonuje Rhimes, odegrał on zbyt dużą rolę w życiu innych bohaterów serialu. Jego postać, w dużej mierze przyczyniła się do ukształtowania losów jego współtowarzyszy. Dlatego też, historia Dell'a tak bardzo splatała się z całą fabułą serialu.
Rhimes zdradziła, że najtrudniejszą kwestią związaną ze zniknięciem Dell'a, było osierocenie Betsy. Za to, co uczyniła, spotkała się z krytyką samej scenarzystki, Debry Cahn, która nazwała ją "okropną osobą".
"To było dla mnie bardzo trudne. Betsy jest w wieku mojej córki, dlatego zasmuciło mnie to, co mieliśmy jej zamiar zrobić" - wyznaje Shonda.
Jednak, w ostatnim odcinku, to nie tylko złe i smutne zdarzenia. Dla potwierdzenia, warto przywołać tutaj losy dwojga kochanków, Cooper i Charlotte, którzy w końcu połączyli się węzłem małżeńskim. Dlaczego? Jak wyjawia sama producentka, taki obrót zdarzeń wynika w pewnym sensie z… jej poczucia winy:
"Miałam wrażenie, że we wcześniejszych sezonach, nie dawałam widzom, takiego zakończenia, jakiego, by się spodziewali. Ponadto, Charlotte i Cooper, to jedna z ulubionych par Rhimes - Chciałam, aby wszyscy w końcu odczuli, że tych dwoje będzie razem. To nie będzie proste, ale na pewno im się uda" - wyjaśnia.
Strzały Amora dopadły również inną parę, Addison i Sam. Oczywiście i tutaj nie obeszło się bez zaskoczenia, gdyż dla wiernych fanów serialu, oczywistym było, że to Pete będzie tym szczęśliwym wybrankiem:
"Oni wzajemnie się kochają, ale równocześnie są zakochani w kimś innym. Addison przez cały sezon walczyła sama z sobą, aż w końcu doszła do wniosku, że nie chce być oszustką. Stwierdziła, że ona również ma prawo do szczęścia" - wyjaśnia taki zwrot akcji Shimes.
Producentka nie zdradza jednak, jak potoczą się dalsze losy tej pary:
"Naprawdę, nie wiem co wydarzy się w następnym sezonie" - tłumaczy.
Nie ukrywa przy tym, że osobiście życzy, jak najlepiej swojej bohaterce.
"Dużym krokiem w jej życiu, było dokonanie wyboru oraz zdecydowanie się na to, czego faktycznie chce. Nie dlatego, że jest to niewłaściwy lub niebezpieczny wybór, ale dlatego, że jest on właściwy" - wyjaśnia dalej producentka.
Uspokajamy wiernych fanów serialu, że producentka, nie planuje dalszych zmian w serialu. Możemy zatem liczyć, że w przyszłym sezonie, spotkamy się z pełnym składem naszych ulubieńców.
Zobacz zwiastun finałowego odcinka: