Prywatna praktyka Private Practice
Ocena
serialu
7,3
Dobry
Ocen: 79
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Rewolucje w finale!

Wszyscy fani "Prywatnych Praktyk", którzy obejrzeli już finałowy odcinek, przeżyli niemałe zaskoczenie. Producenci serialu przygotowali dla nich "puszkę pandory", która w końcu, w ostatnim odcinku sezonu, została zdemaskowana!

Zacznijmy jednak od początku. Otóż po pierwsze z "Prywatnych Praktyk" zniknął Dell. O jego śmierci zadecydowała producentka serialu, Shonda Rhimes.

Po drugie, Charlotte przyjęła zaręczyny Cooper'a, a Addison, w końcu związała się z mężczyzną, którym ku naszemu zaskoczeniu nie był Pete, tylko Sam.

Po tych wszystkich zmianach, jakie zaszły u naszych ulubieńców, nie sposób ukryć chaosu, jaki wkradł się do całej fabuły serialu. Winną tego całego zamieszania jest oczywiście główna producentka "Prywatnych Praktyk", Shonda Rhimes.

Reklama

Największym zaskoczeniem, było niewątpliwie zniknięcie z obsady Dell'a, którego odejścia nikt się nie spodziewał.

"To była trudna decyzja. Razem z Chrisem, już jakiś czas temu rozmawialiśmy o jego odejściu, pod koniec sezonu. To było coś, co planowaliśmy przez bardzo długi okres" - wyjaśnia Rhimes.

Co więcej zdradziła ona, że chciała, aby postać Dell'a zniknęła z serialu w jak najlepszych okolicznościach. O dziwo jednak, jego odtwórca, miał zupełnie inną wizję odejścia.

"Chcę zniknąć z hukiem. Chcę odejść w najgorszy, w najbardziej bolesny sposób" - wyznał. I tak właśnie, jak zdradziła później Shonda, aktor stał się jednym ze współautorów fabuły.

"Uwielbiam tą scenę, w której leży w łóżku ze swoją córką i okłamuje ją, wiedząc, że za niedługo umrze. To pokazuje, jak duże zmiany zaszły w jego charakterze" - wyjawia Rhimes.

Producentka zdradziła, że usunięcie Dell'a z serialu było wspólną decyzją jej i aktora.

"Oboje stwierdziliśmy, że postać ta niewiele ma do zrobienia w serialu" - dodaje.

"On jest po prostu zbyt dobrym aktorem, żeby podnosić tylko statystyki serialu. Dlatego pewnego razu wezwałam go i zapytałam: Co myślisz? A on powiedział : "Całkowicie się z Tobą zgadzam" - kwituje.

Shonda Rhimes, wyjawiła, że historia Dell'a miała pewne przesłanie, dlatego, nie mógł on zginąć już na początku sezonu. Jak dalej przekonuje Rhimes, odegrał on zbyt dużą rolę w życiu innych bohaterów serialu. Jego postać, w dużej mierze przyczyniła się do ukształtowania losów jego współtowarzyszy. Dlatego też, historia Dell'a tak bardzo splatała się z całą fabułą serialu.

Rhimes zdradziła, że najtrudniejszą kwestią związaną ze zniknięciem Dell'a, było osierocenie Betsy. Za to, co uczyniła, spotkała się z krytyką samej scenarzystki, Debry Cahn, która nazwała ją "okropną osobą".

"To było dla mnie bardzo trudne. Betsy jest w wieku mojej córki, dlatego zasmuciło mnie to, co mieliśmy jej zamiar zrobić" - wyznaje Shonda.

Jednak, w ostatnim odcinku, to nie tylko złe i smutne zdarzenia. Dla potwierdzenia, warto przywołać tutaj losy dwojga kochanków, Cooper i Charlotte, którzy w końcu połączyli się węzłem małżeńskim. Dlaczego? Jak wyjawia sama producentka, taki obrót zdarzeń wynika w pewnym sensie z… jej poczucia winy:

"Miałam wrażenie, że we wcześniejszych sezonach, nie dawałam widzom, takiego zakończenia, jakiego, by się spodziewali. Ponadto, Charlotte i Cooper, to jedna z ulubionych par Rhimes - Chciałam, aby wszyscy w końcu odczuli, że tych dwoje będzie razem. To nie będzie proste, ale na pewno im się uda" - wyjaśnia.

Strzały Amora dopadły również inną parę, Addison i Sam. Oczywiście i tutaj nie obeszło się bez zaskoczenia, gdyż dla wiernych fanów serialu, oczywistym było, że to Pete będzie tym szczęśliwym wybrankiem:

"Oni wzajemnie się kochają, ale równocześnie są zakochani w kimś innym. Addison przez cały sezon walczyła sama z sobą, aż w końcu doszła do wniosku, że nie chce być oszustką. Stwierdziła, że ona również ma prawo do szczęścia" - wyjaśnia taki zwrot akcji Shimes.

Producentka nie zdradza jednak, jak potoczą się dalsze losy tej pary:

"Naprawdę, nie wiem co wydarzy się w następnym sezonie" - tłumaczy.

Nie ukrywa przy tym, że osobiście życzy, jak najlepiej swojej bohaterce.

"Dużym krokiem w jej życiu, było dokonanie wyboru oraz zdecydowanie się na to, czego faktycznie chce. Nie dlatego, że jest to niewłaściwy lub niebezpieczny wybór, ale dlatego, że jest on właściwy" - wyjaśnia dalej producentka.

Uspokajamy wiernych fanów serialu, że producentka, nie planuje dalszych zmian w serialu. Możemy zatem liczyć, że w przyszłym sezonie, spotkamy się z pełnym składem naszych ulubieńców.

Zobacz zwiastun finałowego odcinka:

swiatseriali.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy