Pierwszy Polak, który widział UFO! Zobaczycie go na Netfliksie
Na premierze "Projektu UFO", stworzonym przez Kaspra Bajona, pojawił się aktor Stanisław Pąk, który w serialu wystąpił jako Józef Kunik, pierwszy Polak, który zobaczył UFO. W rozmowie z Interią 69-latek zdradził, jaką wskazówkę dał mu reżyser w trakcie przygotowywania się do roli i jak wspomina czasy, gdy w naszym kraju faktycznie pojawiły się pogłoski o lądowaniu istot pozaziemskich.
14 kwietnia w Warszawie odbył się premierowy pokaz dwóch pierwszych odcinków miniserialu "Projekt UFO", którego autorem jest Kasper Bajon. Produkcja czerpie inspiracje z prawdziwych wydarzeń, lecz nie jest ich dosłownym odzwierciedleniem - stanowi fabularyzację autentycznej historii. Po rzekomym lądowaniu UFO w Truskasach na Warmii w latach 80., dwóch mężczyzn - upadająca gwiazda telewizyjna i entuzjasta istot pozaziemskich - wyrusza na intelektualną misję, aby ustalić pochodzenie obcych istot, jednocześnie wciągając w dyskusję wszystkich w swojej orbicie.
Na pokazie specjalnym pierwszych dwóch odcinków pojawił się Stanisław Pąk, 69-letni aktor, który w produkcji Kaspra Bajona wcielił się w Józefa Kunika - pierwszego Polaka, który widział UFO. Zapytany o to, jak się czuje, będąc pierwszą osobą z naszego kraju o takim odkryciu, powiedział z uśmiechem.
"No jak? Rewelacyjnie! Nie wiem, czy Hermaszewski widział UFO, ale ja na pewno. Jako pierwszy Polak, ambasador w kosmosie" - mówi aktor.
Stanisław Pąk wyjawił, że podczas przygotowywania się do roli w "Projekcie UFO" reżyser dał mu radę odnośnie grania jego postaci, której starał się trzymać przez cały serial.
"Właśnie chyba na pierwszej próbie czytanej nad scenariuszem reżyser zadał mi zadanie. Masz zagrać tak, żeby widzowi było cię szkoda. No i starałem się podołać temu zadaniu. Nie wiem, czy wyszło" - zdradza Pąk.
69-letni aktor pamięta również czasy, w których domniemane UFO miało lądować na ziemiach polskich. Jak wspomina swoje doświadczenia z tamtego okresu?
"Ja słyszałem o tych doświadczeniach. A że to były jeszcze czasy jak, nie wiem czy wszyscy państwo wiedzą, był bardzo popularny Daniken ze swoimi książkami, to się zbiegło wszystko razem i było bardzo ciekawie. Naprawdę. Było głośno o tych sprawach i jedni się kłócili z drugimi, jedni drugich uważali za wariatów. Ale się mówiło. Ale się mówiło, gęsto się mówiło. Nawet w mediach" - tłumaczy odtwórca roli Józefa Kunika.
Zobacz też: Do czego posuniesz się w imię miłości? Serial, który wywołał u mnie ciarki