Hrubielowska Golgota
Hrubielów to jedyne miejsce na mapie polskich seriali, gdzie pokazuje się uroczyste obchody całego Triduum Paschalnego. Wśród burzliwych przygotowań do świąt rozegrają się też ludzkie dramaty.
Ksiądz proboszcz (Włodzimierz Matuszak) z "Plebanii" nie dość, że zapracowany, bo musi przygotować się do sobotniego chrztu i trzech ślubów w Lany Poniedziałek, to jeszcze będzie zbierał skargi na wikarego. Kuba (Krystian Wieczorek) zabrał obraz z ciemnicy w Wielki Czwartek i na reakcję nie trzeba było długo czekać. Pierwsza z pretensjami zjawi się u proboszcza Józefina (Katarzyna Łaniewska).
- W końcu po coś ta tradycja jest... Obraz do ciemnicy... Albo figura... Ludziom łatwiej jest przeżywać - usłyszy od niej ksiądz Antoni.
Tymczasem wikary będzie próbował zrealizować swój kolejny pomysł na głębsze przeżycie Wielkiego Piątku. Tym razem ma zamiar wkomponować krzyż w kładkę, po której ludzie wejdą do kościoła. Zdziwionemu wizją deptania krzyża Marianowi (Andrzej Chichłowski) wytłumaczy:
- Ciągle to robią w codziennym życiu. Symbolicznie. Teraz zrobią to fizycznie. Jednak i ten sposób przeżywania Misterium Paschalnego nie spodoba się parafianom. Wobec tak ogromnego sprzeciwu Kuba zgodzi się na kompromis i na Drogę Krzyżową zbije krzyż z podniszczonych desek z wyraźnymi śladami butów. - Nie chcę rewolucji, tylko refleksji - przyzna.
Świąteczny nastrój zapanuje także w ratuszu. Burmistrz (Adam Bauman) zaprosi swoich pracowników, by uroczyście podzielić się z nimi jajkiem i złożyć im życzenia.
- Naszym statkiem jest nasz urząd, a naszą ziemią obiecaną: Hrubielów naszych marzeń. Brzmi to może górnolotnie, ale wierzę, że tam kiedyś wspólnie dopłyniemy - zwróci się do zgromadzonych.
Agnieszka (Natalia Lesz) nie będzie odstępować Karola ani na krok, co nie umknie uwadze zazdrosnego Jana (Bartosz Głogowski).
Na Drogę Krzyżową przyjdzie spóźniona Renia (Ewa Szykulska), która chwilę wcześniej posprzeczała się nieco z Jackiem (Jacek Król). Chłopak w złości wykrzyczał jej:
- Mam już dość!... twojej obecności. Czy musisz się mieszać w moje życie?. Słuchając słów księdza Renata zacznie kojarzyć fakty i wiedziona złym przeczuciem pospiesznie opuści kościół. Jacek nie będzie reagował na jej walenie do drzwi. Zdesperowana Renia poprosi sąsiada o pomoc:
- Panie! Jeśli z nim coś nie tak, to każda chwila się liczy! Chce go pan mieć na sumieniu?
Gdy dostaną się już do mieszkania, okaże się, że intuicja nie zawiodła Renaty. Jacek próbował popełnić samobójstwo.
- Wymiar symboliczny świąt musi być ciekawie opowiedziany na poziomie fabuły. Stąd Męka i Zmartwychwstanie Jezusa są przeplatane z próbą samobójczą jednej z postaci - wyjaśnia Krystian Wieczorek, czyli serialowy wikary.
