"Pierwsza miłość": Karol Strasburger nie chce chwalić się córką. Dlaczego?
Karol Strasburger, czyli Karol Weksler z „Pierwszej miłości”, który po raz pierwszy został ojcem tuż po swoich 72. urodzinach, zapowiedział właśnie, że nie ma zamiaru chwalić się córką w mediach społecznościowych. - Zostawiam to innym - stwierdził.
73-letni Karol Strasburger nie jest zwolennikiem chwalenia się dziećmi przed obcymi osobami, bo - według niego - dziecko to osobista sprawa rodziców. Aktor, który kilka miesięcy temu został tatą, wyznał właśnie w jednym z wywiadów, że nie zamierza publikować w mediach społecznościowych zdjęć swojej córki Laury.
- Przynajmniej do jakiegoś okresu, (...) dopóki czegoś nie osiągnie. Pokazywanie dziecka bez jego woli i wiedzy nie jest właściwe - wyjaśnił i dodał, że nikogo nie powinno interesować, czy jego dziecko jest ładne i czy nosi piękne ubranka.
- To jest nasza osobista sprawa, dlatego nie chcemy się tym chwalić. Zostawiamy to innym - powiedział w imieniu własnym i żony - młodszej od niego o 37 lat Małgorzaty.
Karol Strasburger nie kryje, że boi się hejtu, jaki mógłby wylać się na jego córeczkę, gdyby zdecydował się pokazać na Instagramie czy Facebooku jej twarz. Aktor ostatnio na własnej skórze przekonał się, jak podli potrafią być anonimowi internauci - wielu z nich zarzuciło mu, że jest za stary na bycie ojcem!
- Ja na głupie komentarze nie reaguję, nie przejmuję się nimi i nie zajmuję. Ale nie chcę, żeby ludzie pozbawieni jakichkolwiek zasad po chamsku hejtowali moje dziecko. Nie dam im takiej szansy i możliwości - zadeklarował w rozmowie z jednym z portali plotkarskich.
Odtwórca roli Karola Wekslera w "Pierwszej miłości" jest przekonany, że chroniąc córkę przez opinią publiczną, chroni ją też przed... pedofilami i popaprańcami psychicznymi, którzy - jak mówi - porywają dzieci do jakiś scen erotycznych.
- To się w głowie nie mieści! - oburza się.
Dziecko jest własnością rodziców i ich... tajemnicą! - przekonuje.