Pierwsza miłość
Ocena
serialu
8
Bardzo dobry
Ocen: 14610
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Pierwsza miłość": Jowita wraca!

Piękna, ambitna i zdecydowana, by grać mocne, wyraziste postaci. Joanna Opozda opowiada, jaką drogę musiała przebyć z rodzinnej małej miejscowości, by zostać aktorką.

Twoja bohaterka nie jest łatwa w obyciu. Mogłabyś się prywatnie z nią zaprzyjaźnić?

- Jowita to "ostra babka" po przejściach. Wychowała się w domu dziecka, później wpadła w złe towarzystwo, zaczęła brać narkotyki. Pamiętajmy jednak, że Jowita nie miała rodziny, kogoś, kto by ją przytulił, pocieszył czy kochał. Dlatego jest taka. Nie umie okazywać uczuć, próbuje radzić sobie ze wszystkim sama, ciągle się boi.

Czy w przyszłości trochę się zmieni?

- Na pewno ma szczęście, że trafiła na świetnego faceta, jakim jest Radek. Z Mateuszem Banasiukiem, który go gra, doskonale się dogadujemy i kumplujemy. Dobrze nam się współpracuje, chociaż szczerze przyznam, że nieraz zdarzają nam się kłótnie i ciche dni (śmiech). Jowita wbrew pozorom posiada wiele zalet, o czym widzowie będą mogli przekonać się już niebawem.

Reklama

Serial kręcony jest we Wrocławiu. Podróże na plan nie są dla Ciebie męczące?

- Nie mam prawa jazdy, a do tego cierpię na chorobę lokomocyjną, więc zawsze jeżdżę pociągami. Trasa Wrocław - Warszawa to sześć godzin drogi. Bywam zmęczona, ale często jestem w trasie z Klaudią Halejcio i dzięki temu nigdy się nie nudzę w podróży.

Gdybyś miała porównać Agatę z "M jak miłość" i Jowitę z "Pierwszej miłości", to która postać jest dla Ciebie ciekawsza do grania?

- Zdecydowanie ta druga! Jest temperamentna, barwna, po prostu jakaś! Czarne charaktery zawsze gra się ciekawiej. Agatę grałam natomiast dość krótko, więc nie zdążyłam jej poznać, ale szczerze mówiąc były z niej ciepłe kluchy (śmiech). Więcej i o wiele intensywniej pracuję na planie "Pierwszej miłości". Kiedy kręciliśmy sceny nad polskim morzem, wchodziliśmy we wrześniu do wody o drugiej w nocy, a ja jestem strasznym zmarzluchem!

Uznawana jesteś za jedną z najpiękniejszych polskich aktorek. Uroda przeszkadza, czy pomaga w tym zawodzie?

- I jedno, i drugie. Odkąd pamiętam, zawsze musiałam coś komuś udowadniać. Dzisiaj także muszę bardziej się starać, dużo więcej się ode mnie wymaga, dlatego tak bardzo zależało mi na tym, żeby skończyć szkołę teatralną. Obecnie piszę pracę magisterską i mam więcej czasu, aby grać. Chcę być traktowana poważnie, bo zanim dostałam się do PWST we Wrocławiu, większość osób myślało, że jestem kolejną blond modelką, której zachciało się występować w filmach. Nigdy tak nie było i nie jest.

To szczere wyznanie.

- Aktorstwo jest moją pasją od dziecka. W domu mam dużo dyplomów z różnych konkursów recytatorskich, które wygrywałam. Niestety, pochodzę z małej miejscowości, gdzie nie ma teatru, więc ciężko mi było rozwijać swoje pasje. Teraz, kiedy przychodzę na casting i mówię, kim jestem, co robię, gdzie studiowałam i co udało mi się osiągnąć, dają mi w końcu szansę...

Artur Krasicki

Tele Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: Joanna Opozda
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy