"Pierwsza miłość": Aneta Zając stanie przed sądem?!
Była menadżerka gwiazdy "Pierwszej miłości" chce odzyskać 30 tys. złotych!
Niedawno Aneta Zając niespodziewanie zwolniła swoją dotychczasową menadżerkę, a teraz grozi jej w związku z tym sąd. Jak dowiedział się "Fakt", Anna Adamiak żąda za to odszkodowania od gwiazdy! W grę wchodzi pokaźna kwota: 30 tys. złotych!
- Na razie negocjujemy, chcemy się porozumieć. Szykujemy kolejne pismo do prawnika bądź bezpośrednio do pani Anety. Jeżeli ustosunkują się do niego negatywnie, to niestety będziemy się starali dojść sprawiedliwości w sądzie - mówi była menedżerka Anety Zając.
- Ja oczekuję po prostu płatności za naszą pracę i między innymi odszkodowania za zerwane ustalenia. Druga strona natomiast ma indywidualne podejście do tych rzeczy, jest chyba zbyt silnie pod wpływem złych doradców - dodaje.
Do zakończenia współpracy między paniami doszło tuż po zwycięstwie Anety w "Tańcu z gwiazdami". Teraz aktorka czerpie profity z wygranej w show. Nic dziwnego zatem, że była menadżerka czuje się zawiedziona i walczy o swoje! Co na to obecna współpracownica aktorki?
- Nie sądzę, żeby to się obiło o sąd. Nie chciałabym tego komentować, bo to jest sprawa między Anetą a byłą menadżerką. Ja nie czuję się zobligowana ani upoważniona do komentarza - mówi "Faktowi" Karolina Maria Siudyła.