Olga Frycz starła się z kobietą, która wyznała, że głosowała na złość aktorce
W ostatnim czasie wiele wpisów na Instagramie Olgi Frycz staje się dla jej obserwatorów pretekstem do krytykowania aktorki. Ale to, co zrobiła teraz jedna z internautek, przebiło wszystko. Kobieta przyznała, że nie wiedziała, na kogo oddać swój głos w drugiej turze wyborów prezydenckich. Ostatecznie poparła Andrzeja Dudę, bo chciała w ten sposób zrobić na złość Oldze Frycz i innym gwiazdom.
Olga Frycz w ostatnich tygodniach nie kryła się ze swoimi poglądami politycznymi i otwarcie popierała Rafała Trzaskowskiego. Jednak po jego przegranej w walce o prezydencki fotel pokazała klasę. "Nie pozostaje mi nic innego jak pogodzić się i uszanować wybór większości. Po ludzku jest mi po prostu bardzo przykro" - napisała aktorka w najnowszym wpisie na Instagramie. Dodała też, że będzie nadal wspierać swojego kandydata w jego dalszych działaniach.
Choć aktorka wspomniała o szacunku dla wyborców o innych poglądach, jej wpis wywołał prawdziwą burzę. Jedna z internautek stwierdziła nawet, że oddała swój głos na Andrzeja Dudę tylko po to, żeby dopiec aktorom, w tym Oldze Frycz, którzy optowali za Trzaskowskim.
"Powiem szczerze, że do ostatniej chwili zastanawiałam się, czy iść na głosowanie, bo żaden z kandydatów nie był moim kandydatem. Poszłam, zagłosowałam na Dudę. A dlaczego? Dlatego, że to wy, aktorzy, piosenkarze, influencerzy obrzydziliście mi kandydaturę Rafała Trzaskowskiego. To co robiliście w ostatnich tygodniach, było tak nachalne, tak pompowane, miałam tego tak dosyć (zresztą nie tylko ja), że po prostu postanowiłam oddać swój głos na Dudę" - wyznała kobieta.
Dodała też, że celebryci powinni wziąć sobie do serca jej słowa i wyciągnąć wnioski na przyszłość.
"Może to będzie dla was taka nauczka na przyszłość, że swoimi zachowaniami to zamiast zachęcić, to możecie zniechęcić do głosowania na waszego kandydata. Mnie zniechęciliście" - napisała.
Jej wypowiedź oburzyła wiele osób, które obserwują konto Olgi Frycz. Internauci pisali, że głosując w wyborach, warto kierować się własnymi poglądami i rozumem, a nie chęcią zrobienia na złość innym.
Podobny pogląd wyraziła sama aktorka. Pozwoliła sobie też na złośliwość pod adresem swojej oponentki.
"Powiem szczerze pani Aneto, że gdyby nie napisała pani tego komentarza, to pewnie nigdy nie dowiedziałabym się o pani istnieniu. I taka jest między innymi różnica pomiędzy nami. Jestem osobą rozpoznawaną" - napisała Olga Frycz.
I wyjaśniła, że z tego powodu dzieli się w mediach społecznościowych nie tylko fragmentami swojego życia, ale też poglądami. "Jedynie współczuję pani bardzo, że jako pełnoletnia kobieta i jako obywatel, poszła pani na wybory nie po to, żeby wspierać swojego kandydata, a po to, żeby zrobić na złość i zagrać na nosku piosenkarzom, aktorom i mojej skromnej osobie" - zakończyła starcie aktorka.
kag/ gra/