Zamierza... odchudzić kolegę!
Ewa Kasprzyk, czyli Elżbieta Żak z "Na dobre i na złe", uwielbia Michała Pielę, czyli aspiranta Mieczysława Nocula z "Ojca Mateusza". Podobno postawiła sobie za punkt honoru, by go... odchudzić.
Ewa Kasprzyk przeszła ostatnio ogromną metamorfozę. Udało się jej przemienić z pulchnej kobiety w średnim wieku w prawdziwą seksbombę, obok której żaden mężczyzna nie może przejść obojętnie. Aktorka świetnie wie, że w zawodzie, który z powodzeniem od lat uprawia, wygląd jest bardzo ważny.
Twierdzi, że skoro nie ma ról dla kobiet po pięćdziesiątce wyglądających na swoje lata, to trzeba zrobić wszystko, żeby wyglądać... młodziej.
Przy pomocy trenera i odpowiednio dobranej diety Ewa zrzuciła sporo zbędnych kilogramów.
- Świetnie się czuję w swojej nowej skórze - śmieje się teraz.
Kilka miesięcy temu Ewa Kasprzyk spotkała na swojej zawodowej drodze Michała Pielę - aktora, który sam mówi o sobie, że nie ma warunków, by grać amantów. To prawda, Michał wyróżnia się wśród kolegów-aktorów słusznym wzrostem i sporą... nadwagą. Przyznaje, że wiele razy próbował się odchudzić, ale nigdy nie udało mu się zrzucić choćby kilograma.
Podczas jednej z prób do spektaklu "Jeszcze będzie przepięknie", w którym Michał gra razem z Ewą Kasprzyk, aktor z właściwym sobie wdziękiem i humorem opowiadał o swoich problemach z odchudzaniem. Ewa niemal natychmiast postanowiła mu pomóc!
- Spróbować nie zaszkodzi - mówi Piela.
Dowiedzieliśmy się, że Ewa Kasprzyk poleciła już Michałowi swojego trenera, uważnie przyjrzała się diecie kolegi i wzięła się ostro za odchudzanie przyjaciela. Na efekty z pewnością nie będziemy musieli czekać długo, bo Ewa znana jest z tego, że zazwyczaj osiąga cele, jakie sobie wyznacza. Być może więc już wkrótce Michał Piela będzie jednak mógł zagrać... amanta!