Z Sandomierza do Wąchocka
Ekipa "Ojca Mateusza" przeniosła się z Sandomierza do stolicy dowcipów - Wąchocka (Świętokrzyskie), gdzie przez tydzień kręcić będzie ostatnie odcinki drugiej części serialu - donosi wtorkowe "Echo Dnia".
Miejscem zdjęć jest klasztor cystersów i klasztorne ogrody, na co dzień niedostępne publiczności. Sceny kryminalne, w których uczestniczy ksiądz Mateusz, są kręcone z udziałem zakonników. W serialu braci i ojców cystersów grają aktorzy i statyści, w strojach wypożyczony z klasztoru.
"Zdecydowaliśmy się na Wąchock, bo potrzebowaliśmy klasztoru, zakonników. U ojców cystersów w Wąchocku spotkaliśmy się z przyjazną atmosferą. Determinował nas klasztor. Ogólnopolska sława Wąchocka, jako stolicy sołtysa i dowcipu, była tylko w podtekście" - powiedział gazecie Tomasz Józefowicz z produkcji serialu.
"Przedstawiciele producenta 'Ojca Mateusza' jakiś miesiąc temu odwiedzili nasze opactwo. Szukali klasztoru, zakonników do zdjęć. Zgodziliśmy się na kręcenie u nas. Traktujemy to, jako promocję naszego opactwa i samego Wąchocka. Jesteśmy otwarci na współpracę z ekipą filmową. Na przykład użyczyliśmy strojów cysterskich statystom, grającym zakonników" - powiedział ojciec Eugeniusz Augustyn, opat wąchockiego klasztoru cystersów.
Odcinki kręcone w Wąchocku będzie można obejrzeć w Programie 1 TVP na przełomie listopada i grudnia. Drugi sezon serialu zrealizowanego na podstawie włoskiego oryginału "Don Matteo" składa się z 17 odcinków. Każdy z nich to odrębna historia - zagadka, którą będzie musiał rozwikłać ksiądz detektyw. Akcja filmu, jak w pierwszej części, rozgrywa się w zdecydowanej większości w Sandomierzu.