"Ojciec Mateusz" znika z anteny? Znamy prawdę!
Kilka dni temu sieć obiegła informacja o rychłym zakończeniu serialu "Ojciec Mateusz". My znamy całą prawdę. Sprawdźcie, co dalej z serialem!
"Ojciec Mateusz" to serial, który bawi i wzrusza już od ponad dwunastu lat. Pierwszy odcinek historii o księdzu-detektywie pojawił się na telewizyjnych ekranach w listopadzie 2008 roku, a od tamtej pory spora grupa widzów z wypiekami na twarzach czeka na dalsze losy księdza Żmigrodzkiego i spółki. Niedawno w TVP zakończono emisję 25. sezonu.
Przez wiele lat serial był emitowany w czwartkowym prime-time, czyli ok. godz. 20.30. Jesienią ubiegłego roku serial został przesunięty na godz. 21.00, a jego miejsce zajęła wtedy "Leśniczówka". Wiosną tego roku premierowe odcinki 25. sezonu produkcji o detektywie w sutannie zostały przeniesione z czwartku na piątek na godz. 21.00, co okazało się katastrofalne w skutkach!
Z danych Nielsen Audience Measurement, opracowanych przez portal Wirtualnemedia.pl, wynika, że decyzja o zmianie pasma hitowego serialu, firmowana twarzą Jacka Kurskiego, sprawiła, że stracił on 1,35 widzów!
Obawa, że "Ojciec Mateusz" podzieli los seriali "O mnie się nie martw" i "rodzinka.pl", które zostały zamknięte wkrótce po zmianie pasma emisji, stała się realna. Na szczęście wiemy już, że kręcone są nowe odcinki produkcji! Na razie nie wiadomo, czy w jesiennej ramówce wrócą na swoją dawną pozycję.
W mediach społecznościowych zaczęły pojawiać się zdjęcia prosto z planu serialu, które mocno zaskoczyły niejednego odbiorcę! Widać bowiem na nich bohaterów doskonale znanych serialowej publiczności, którzy wyglądają zupełnie inaczej.
Główny bohater (w tej roli Artur Żmijewski) jest wystylizowany na... biskupa! Duże zmiany w wyglądzie widać również u innych bohaterów: komendant Możejko (Piotr Polk), policjant Nocul (Michał Piela), Natalia (Kinga Preis) i Pluskwa (Eryk Lubos) wyglądają na sporo starszych.
Widzowie znów zaczęli się martwić, że jest to zwiastun zakończenia serialu... Zaczęto plotkować, że zmiany w wyglądzie głównych postaci to zapowiedź ostatniego odcinka i pokazanie widzom, jak zmienili się bohaterowie.
"Ja zgaduję, że to będzie czyjaś 'wizja' lub sen z wizją przyszłości. A Padre Mati za chudziutki na biskupa",
"O to będzie się działo i czekam z niecierpliwością na Was, na nowy sezon",
"Mam nadzieję, że to nieprawda, że to tylko jakiś sen z bohaterów",
"Zapowiada się ciekawie, już nie mogę się doczekać" - komentowali fani serialu.
Na pytanie jednego z widzów "Czemu oni się tak zestarzeli?", oficjalny profil "Ojca Mateusza" na Instagramie napisał krótko: "Odpowiedź w odcinku 333". Wszystkich uspokoił Rafał Cieszyński, serialowy sierżant Przemysław Gibalski, przyznając, że to "szalony odcinek" i chwaląc się, że to właśnie on jest autorem scenariusza do niego.
My także uspokajamy widzów, że "Ojciec Mateusz" nie zniknie jeszcze z anteny TVP, a widzowie będą mogli cieszyć się ulubionym serialem nie tylko całą jesień.
Zdradzamy też, że w nowym sezonie widzów czeka wiele niespodzianek. Do obsady dołączą nowi bohaterowie, m.in. Monika Mielnicka, czyli Lilka Banach z "M jak miłość", zamieniła Grabinę na Sandomierz!
"Potwierdzam, że będzie można mnie zobaczyć w powstającym właśnie najnowszym sezonie 'Ojca Mateusza'"- mówi specjalnie dla swiatseriali.interia.pl Monika Mielnicka.
"Jestem zaszczycona i podekscytowana, że mogę wystąpić u boku Artura Żmijewskiego, który - odkąd tylko sięgam pamięcią - jest moim idolem. To wielkie szczęście móc przyglądać się pracy tego wybitnego aktora. Jego perfekcyjne przygotowanie i skupienie na scenie, a do tego niebywała życzliwość i chęć dzielenia się swoim doświadczeniem zrobiły na mnie piorunujące wrażenie. Styl jego pracy to niewiarygodna magia!" - dodaje młodziutka aktorka.