"Ojciec Mateusz": Piłkarski pasjans w Sandomierzu!
Drużyna Orłów Sandomierz przegrywa mecz z Wieprzem Lubartów. Kibice, a wśród nich Nocul, zdenerwowani opuszczają stadion. Sędzia Falkowski (Rafał Rutkowski) nie uznał prawidłowo strzelonego gola i Orły przegrały 0:1. Nocul atakuje sędziego i nazywa go sprzedawczykiem.
Możejko musi stworzyć drużynę piłkarską. Jego posterunek ma rozegrać charytatywny mecz z komendą z Kielc. Pieniądze z meczu trafią do dziecięcego oddziału onkologicznego szpitala wojewódzkiego.
Ponieważ brakuje mu ludzi do drużyny dołącza Wojtek, a Mateusz zostaje trenerem. Nocul ma stać na bramce. Treningi pokazują, że forma mężczyzn pozostawia wiele do życzenia.
Na plebanii Basia i Natalia szykują się do meczu i przygotowują transparenty. Gdy rozpoczyna się mecz, Falkowski patrzy na Nocula z niechęcią. Gra jest bardzo ostra, a sędzia stronniczy.
Morus niebezpiecznie fauluje Nocula i strzela gola. Gdy policjant krzyczy oburzony, sędzia wręcza mu czerwoną kartkę i nakazuje opuścić stadion. Kończy się pierwsza połowa. Nocul ubiera się i wychodzi, po chwili słychać jego krzyk. Policjanci i Mateusz wpadają do szatni Falkowskiego i widzą martwego sędziego, nad nim stoi Nocul.
Policjant tłumaczy, że gdy wszedł, sędzia pił napój i padł. Ponieważ na twarzy sędziego są ślady uderzeń, Możejko nie ma wyjścia i aresztuje Nocula...