"Ojciec Mateusz": Mateusz pomoże młodej artystce oskarżonej o morderstwo

Natalia wpadnie na pomysł, by zorganizować festiwal "Kobiety górą", podczas którego mieszkanki Sandomierza mogłyby zaprezentować swoje talenty. Znajome zasugerują jej, że do udziału w imprezie powinna zaprosić młodą plastyczkę tworzącą niezwykłe rzeźby ze sznurka. Gospodyni księdza Żmigrodzkiego wybierze się z wizytą do Moniki. Wejdzie do pracowni artystki i zobaczy dziewczynę pochyloną nad zakrwawionymi zwłokami znanego w okolicy chemika.

Monika zostanie aresztowana. Podczas przesłuchania zezna, że nie zabiła, ale... reanimowała mężczyznę.

- Kiedy przyszłam do pracowni, on już tu leżał... - powie Kobylickiej (Edyta Olszówka).

- Okropnie się przestraszyłam. Tyle krwi... Ale potem opanowałam się, podeszłam, żeby sprawdzić, czy on jeszcze żyje - doda.

Wkrótce potem policjanci znajdą przy Monice torebkę z marihuaną. Możejko (Piotr Polk) uzna, że artystka powinna trafić za kratki. Tylko Natalia będzie przekonana, że rzeźbiarka jest niewinna.

- Mam wrażenie, że w areszcie znajduje się osoba, która z tym zabójstwem nie ma nic wspólnego - wyzna Mateuszowi.

- Jak tylko zaczynam się czymś zajmować, to zaraz coś idzie nie tak. Wymyśliłam festiwal twórczości, nakręciłam siebie i kobiety a tu nagle trach. Trup! Zbrodnia! - stwierdzi Natalia i poprosi Mateusza, by wstawił się za Moniką, bo bez niej jej festiwal się nie odbędzie. 

Proboszcz odwiedzi dziewczynę w areszcie, a ona od razu powie mu, że nie wierzy w Boga.

- Mimo wszystko... pomoże mi ksiądz? - zapyta.

- Tak, o ile będę potrafił - usłyszy.

Czy ojciec Mateusz znajdzie dowód na niewinność Moniki?

Przypominamy, że na premierowe odcinki 20. serii "Ojca Mateusza" TVP1 zaprasza w każdy czwartek o godzinie 20.35.