"Ojciec Mateusz": Kinga Preis przekonała syna, by został... filmowcem
Kinga Preis, czyli Natalia Borowik z "Ojca Mateusza", postanowiła kiedyś - gdy jej syn zastanawiał się nad wyborem zawodu - zrobić wszystko, by Antoni zainteresował się pracą przy produkcji filmów. I dopięła swego! Niedawno po raz pierwszy spotkała się z synem na planie...
Kilka lat temu Kinga Preis przeżyła gehennę, gdy dowiedziała się, że jej 17-letni wówczas syn zamierza zaraz po maturze wyemigrować do Stanów Zjednoczonych lub Australii.
- Na szczęście Antek po kursie językowym w Australii uświadomił sobie, że to jednak drugi koniec świata i że nie ma szans, aby mama i tato odwiedzali go co tydzień - powiedziała niedawno w wywiadzie, nie kryjąc, że decyzja syna, by zostać w Polsce, bardzo ją ucieszyła.
Kinga Preis podsunęła Antoniemu pomysł, by wybrał zawód związany z filmem. Wiedziała jednak, że nie chce być aktorem... Pomyślała, że mógłby pójść w ślady ojca - Piotra Borowca - i zostać operatorem.
- Rozmawiałam o tym na planie z młodymi operatorami i oni spytali mnie, czy Antek w ogóle chce to robić. Odpowiedziałam, że nie wiem, ale tak zrobię, żeby zechciał - żartuje aktorka.
Dziś odtwórczyni roli Natalii Borowik w "Ojcu Mateuszu" wie już, że jej syn zostanie filmowcem. Antoni niedawno zadebiutował w roli... producenta.
- Syn zaczyna pierwsze próby filmowe i zajmuje się produkcją. Trzymam za niego kciuki. Mieliśmy już okazję spotkać się na planie filmowym - ja jako aktorka, on jako producent. Pracowało nam się bardzo dobrze - wyznała Kinga Preis w rozmowie z tygodnikiem "Życie na gorąco".
Kinga Preis bardzo wysoko ocenia pracę Antka. Okazał się - jak żartuje aktorka - surowym producentem i zdarzało się, że na planie... krzyczał na nią i nie pozwalał na zbyt długie i częste przerwy na kawę.
- Praca po drugiej stronie kamery to fantastyczny wybór dla chłopaka. Nie ze względu na pieniądze, ale na energię, którą dostaje się od ludzi - twierdzi gwiazda "Ojca Mateusza".