"Ojciec Mateusz": Edyta Olszówka marzy o wielkiej miłości
Edyta Olszówka, czyli Ewa Kobylicka z "Ojca Mateusza", nie kryje, że - choć dotąd nie miała szczęścia w miłości - wierzy, iż kiedyś jeszcze spotka na swej drodze mężczyznę, który straci dla niej głowę. - Chciałabym kochać i być kochaną - mówi aktorka.
Edyta Olszówka wyznała niedawno w wywiadzie, że jej największym marzeniem jest dostać Oscara i znaleźć miłość.
- W miłości interesuje mnie wyłącznie układ partnerski. Jeśli adoruje mnie mężczyzna, który mi się z jakiś względów nie podoba, mówię wprost: "Stary, nie dzwoń do mnie. Nic z tego nie będzie." Bardzo ważne jest dla mnie być fair w stosunku do ludzi i dlatego zawsze jestem wobec nich szczera - mówi odtwórczyni roli Ewy Kobylickiej w "Ojcu Mateuszu".
Aktorka związana kiedyś była z Piotrem Machalicą, czyli Jerzym Starką z "Miasta skarbów". Ukochanego nazywała bratnią duszą i wielkim przyjacielem, twierdziła, że kiedy patrzy mu w oczy, widzi w nich akceptację i wielką miłość. Niestety, aktorska para niespodziewanie się rozstała - podobno dlatego, że Piotr Machalica nie chciał mieć dziecka, którego Edyta Olszówka bardzo pragnęła. Początkowo go rozumiała, bo przecież nie miał uregulowanych wszystkich spraw związanych z poprzednim małżeństwem. Gdy jednak uzyskał rozwód, nic już nie stało na przeszkodzie, by razem stworzyli prawdziwą rodzinę. Tak się jednak nie stało... Piotr Machalica wciąż zbywał ukochaną, a pytany o dziecko, mówił: "Nie teraz". Aktorka nie chciała czekać w nieskończoność, więc spakowała walizki i wyprowadziła się.
Po rozstaniu z Piotrem Machalicą Edyta Olszówka mówiła w wywiadach, że nie szuka miłości za wszelką cenę, ale nie będzie się przed nią broniła, jeśli spotka odpowiedniego mężczyznę. Dziś wciąż jest sama...
- Pracuję nad akceptacją życia. Nie wszystko zależy od nas. Uczucia? Nic na siłę! - powiedziała ostatnio.
- Idealnych facetów nie spotyka się na każdym kroku - stwierdziła i dodała, że wierzy, iż kiedyś jeszcze będzie dane jej będzie przeżyć wielką, romantyczną miłość.