Ojciec Mateusz
Ocena
serialu
8,9
Bardzo dobry
Ocen: 4407
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Ojciec Mateusz": Artur Żmijewski kończy 50 lat!

W niedzielę - 10 kwietnia - Artur Żmijewski, czyli ksiądz Mateusz Żmigrodzki z "Ojca Mateusza", zdmuchnie 50 świeczek na urodzinowym torcie. Pięćdziesiąte urodziny świętować będzie w gronie najbliższych...

50. urodziny to doskonały moment na wspomnienia! Te najpiękniejsze, o których Artur Żmijewski często mówi w wywiadach, związane są z jego żoną Pauliną.

Pierwsza randka...

Paulina i Artur Żmijewscy poznali się w liceum, gdy ona była w pierwszej, a on w trzeciej klasie. Na początku byli po prostu znajomymi ze szkoły. Ich przyjaźń bardzo szybko przerodziła się w uczucie. Pierwszą prawdziwą randkę zaaranżowała Paulina: zaprosiła Artura na turniej tańca towarzyskiego. Od tamtej pory stanowią nierozłączną parę.

Pierwsze wspólne wakacje...

Na pierwsze wspólne wakacje pojechali w tajemnicy przed rodzicami. Spędzili je w Gołdapi, w namiocie nad brzegiem jeziora.

Reklama

- To było wyjątkowe lato - wspominał Artur Żmijewski w wywiadzie.

- Nie wyobrażam sobie wakacji bez Pauliny i dzieci. Nie wyobrażam sobie bez nich... życia - mówi dziś.

Pierwsza sprzeczka...

Ani Paulina, ani Artur nie pamiętają, o co po raz pierwszy się posprzeczali.

- Tuż po ślubie dochodziło między nami do kłótni o drobiazgi. Musieliśmy nauczyć się żyć pod jednym dachem, tolerować swoje upodobania i nawzajem sobie ustępować. Najważniejsza okazała się obopólna dobra wola i to, że się kochamy - twierdzą zgodnie.

Pierwsze dziecko...

- Córka uwiodła mnie w pierwszym miesiącu swego życia i tak już pewnie zostanie do końca - twierdzi Artur Żmijewski i dodaje:

- Widocznie tak już jest, że mężczyzna zawsze lgnie do kobiety, nawet takiej małej. Dzięki żonie bardzo szybko dorosłem do roli ojca. Paulina bała się kąpać małą, mówiła, że mam pewniejszą rękę i to ja powinienem zajmować się kąpaniem Ewy. Jak było trzeba - przewijałem córkę... I tak narodził się we mnie ojciec.

Ewa ma dziś 23 lata. Państwo Żmijewscy mają też dwóch synów: 16-letniego Karola i 14-letniego Wiktora.

Pierwsze skrzypce...

- Nasz dom to Paulina - podkreśla w wywiadach Artur Żmijewski.

Aktor powiedział kiedyś, że on pracuje na utrzymanie domu, ale to jego żona nadaje kształt domowi, tworzy jego klimat.

- Ona gra pierwsze skrzypce. Czasem myślę, że w naszym związku to ja dominuję, ale to tylko pozory. Wydaje mi się, że nad wszystkim panuje jednak żona. Także nad tym, żeby mi się dobrze dominowało - żartuje.

Paulina Żmijewska stworzyła cudowny, ciepły dom, do którego Artur uwielbia wracać po pracy.

- Gdybyśmy oboje byli aktorami, na pewno nie uniknęlibyśmy stresów, które w takich związkach są spotęgowane, przestalibyśmy się widywać w domu, spotykalibyśmy się na planie, czasem w telewizji czy kawiarni. Nasz dom nie wyglądałby tak, jak wygląda - twierdzi odtwórca roli ksiądz Żmigrodzkiego w "Ojcu Mateuszu".

 

Agencja W. Impact
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy