Marzyła, by być... brunetką
Magdalena Wójcik, czyli Ewa Banach z "Ojca Mateusza" i niezapomniana Aneta Czysta ze "Złotopolskich", marzyła kiedyś, by być... brunetką. Nigdy jednak nie zdecydowała się na radykalną zmianę wyglądu, bo boi się - jak mówi - ekstrawaganckich eksperymentów.
- Mam w sobie za mało odwagi na szaleństwo - twierdzi Magdalena Wójcik, dodając, że od dawna już w pełni akceptuje swój wygląd.
- Myślę, że natura dobrze mnie sobie... wymyśliła - żartuje aktorka.
Magda nie lubi spędzać przed lustrem zbyt dużo czasu. Ma bardzo plastyczną twarz, którą czasem wystarczy jedynie rozjaśnić odpowiednim pudrem, by wyglądała świeżo i pięknie. Ostry, jaskrawy makijaż po prostu nie pasuje do urody aktorki i karnacji jej skóry. Magda nie dba też przesadnie o utrzymanie idealnej sylwetki. Twierdzi, że... nie musi.
- Teraz jestem nawet szczuplejsza niż przed urodzeniem syna. Nie wynika to jednak z jakiejś niezwykłej dbałości o figurę. To raczej wynik zapracowania. Cały czas biegam jak oszalała i często w ciągu dnia zapominam o posiłkach. Najwidoczniej wpływa to korzystnie na mój wygląd. Naprawdę nie robię nic, by wyglądać lepiej niż wyglądam - powiedziała w wywiadzie.
To stwierdzenie nie jest jednak do końca prawdziwe, bo Magda Wójcik potrafi wydać ostatni grosz na krem pielęgnacyjny czy maseczkę do twarzy.
- Rzeczywiście, wydaję dość sporo na kosmetyki pielęgnacyjne, bo wychodzę z założenia, że nie można oszczędzać na własnej urodzie - śmieje się aktorka.
Wielu mężczyzn uważa, że Magdalena Wójcik jest uosobieniem typowej Polki - kobiety o długich blond włosach, delikatnej urodzie i łagodności wypisanej na twarzy. Patrząc na zdjęcia aktorki, trudno nie przyznać im racji...