Był ratownikiem medycznym!
Michał Piela, czyli aspirant Mieczysław Nocul z "Ojca Mateusza", pracował kiedyś w służbie zdrowia jako ratownik medyczny. W byciu dobrym pielęgniarzem przeszkadzały mu jednak... gabaryty!
Zanim Michał Piela zdecydował się zdawać egzaminy do szkoły teatralnej, ukończył policealne studium medyczne i pracował w szpitalu jako ratownik i pielęgniarz. Bardzo szybko jednak stwierdził, że nie nadaje się do tej pracy, bo jest... za duży.
- Poszedłem do studium medycznego, bo nie chciałem iść do wojska. Zostałem ratownikiem medycznym, ale nigdy nie polubiłem tego zawodu - mówi aktor.
Michał przyznaje, że kiedy pracował jako pielęgniarz, prześladował go straszny pech. Raz, gdy podczas operacji spisywał dawki leków podawane pacjentowi przez anestezjologa, załamało się pod nim krzesło. Przewracając się, potrącił kroplówkę, która o mały włos nie trafiła w chirurga przeprowadzającego akurat operację. Innym razem, wyjmując z kieszeni telefon, rozbił kolanem szybę w szafce z wysterylizowanymi narzędziami.
- Narobiłem w szpitalu wiele szkód. Byłem za gruby, za duży... - śmieje się dziś Michał Piela, wspominając swoją przygodę z medycyną.
Aktor twierdzi, że chociaż od chwili, gdy przestał pracować w służbie zdrowia, minęło już sporo lat, wciąż potrafiłby udzielić pierwszej pomocy każdemu, kto by jej potrzebował.
- Sztuczne oddychanie? Masaż serca? Ułożenie leżącego w odpowiedniej pozycji? Pamiętam wszystkie zasady! Już dawno straciłem uprawnienia ratownika medycznego, ale gdyby zaszła taka potrzeba, umiałbym bez problemu znów się nim stać - twierdzi.
Ciekawostką jest, że swoją karierę aktorską Michał Piela rozpoczął od zagrania... pielęgniarza, w którego wcielił się w "Klanie"! Zagrał też pielęgniarza w "Bożej podszewce II" oraz w "Niani".