Aktorzy myleni z ich serialowymi wcieleniami
Choć na swoim koncie mają wiele ról, mniejszych i większych, wciąż myleni są z tą jedną, pamiętną postacią. Jedni nie mają z tym problemu, drudzy, choć niekoniecznie z tego zadowoleni, akceptują specyfikę zawodu. Świadomi, że już na zawsze będą związani z daną rolą, stawiają czoła różnym niezręcznym sytuacjom.
Artur Żmijewski od 2008 roku kojarzony jest z głównym bohaterem serialu "Ojciec Mateusz".
Sama postać wzbudza w widzach sympatię i wielu przywiązało się do niej, a po 23 sezonach serialu nie sposób nie pomylić aktora z odtwarzaną przez niego rolą! Niektórzy twierdzą, że Żmijewski stracił już swoje nazwisko i powinien zmienić je na Żmigrodzki [nazwisko ojca Mateusza, przyp. red.], bo i tak wszyscy myślą, że to ta sama osoba!
Wcześniej Żmijewski długo grał w "Na dobre i na złe", gdzie wcielał się w postać doktora Burskiego. Przez lata kojarzono go głównie z lekarzem.
"Nie chciałbym być wtłaczany do jakiejś szufladki i staram się grywać role różnorodne [...]" - mówił w jednym z wywiadów.
Mimo tak wielu świetnie odegranych ról, widzowie wciąż wypatrują Artura Żmijewskiego na ulicach Sandomierza lub w szpitalu w Leśnej Górze.
Dlaczego aktor nie zrezygnował z wcielania się w księdza? Być może w serialu trzymają go legendarne gaże, jakie ma otrzymywać za reżyserię i wcielanie się w głównego bohatera.
Włodzimierz Matuszak pojawił się w "Plebanii" w 2000 roku i przez 12 lat grał jedną z głównych postaci.
Od tego czasu bez wątpienia dla większości widzów jest księdzem Antonim Wójtowiczem.
Choć miał okazję wystąpić również w innych produkcjach, to właśnie z tą postacią był i jest utożsamiany.
W swojej karierze jeszcze nie raz zetknął się z rolą duchownego. Niemalże równolegle z pracą w "Plebanii" aktor grał też księdza w "Pierwszej miłości", a w 2018 roku wystąpił w filmie "Kler" - również w roli jednego z księży.
Waldemar Obłoza to dla widzów Roman z "Na Wspólnej" i nie zmienią tego prędko żadne nowe role. W tę postać aktor wciela się nieprzerwanie od 2003 roku.
Obłoza przyznaje, że mylenie go z odtwarzaną przez niego postacią zdarza się bardzo często, jednak zdążył się do tego przyzwyczaić i nie przeszkadza mu, gdy nazywa się go Romanem.
Problem pojawił się, kiedy pewnego razu podeszła do niego kobieta i powiedziała wprost: "Co, Roman? Pije się, co? Przestań chlać tę wódę, bo wpędzisz tę swoją ukochaną do grobu!".
Ta sytuacja nie należała do najprzyjemniejszych, ponieważ sam aktor zmagał się kiedyś z uzależnieniem od alkoholu, a słowa skierowane pod jego adresem sprawiły mu przykrość.
Małgorzata Kożuchowska, choć ma za sobą wiele różnych ról, zapisała się w pamięci widzów jako Hanka Mostowiak.
Aktorka w serialu "M jak miłość" grała przez 11 lat. Jej bohaterka zginęła w wyniku pęknięcia tętniaka mózgu, choć złośliwi do dziś twierdzą, że była to "śmierć w kartonach".
Postać Hanki tak zapadła fanom serialu w pamięć, że wciąż widząc Kożuchowską, nie szczędzą jej złośliwości.
Agnieszka Kaczorowska od 7 roku życia gra w "Klanie".
Na swoim koncie ma również kilka epizodycznych ról, wiele osiągnięć tanecznych, a nawet założenie własnej szkoły tańca "Danceworld by Agnieszka Kaczorowska".
Jednak nie ma chyba wątpliwości, że aktorka już na zawsze pozostanie "Bożenką z Klanu".
"Mnóstwo widzów 'Klanu' utożsamia mnie z Bożenką, o co nietrudno po tylu latach. A ja zawsze chciałam być postrzegana jako Agnieszka. Jednak dla wielu zostałam Bożenką - tak się do mnie zwracali rówieśnicy, ludzie spotkani na ulicy, i z tego powodu było mi kiedyś przykro. Na szczęście z czasem było coraz łatwiej. Trochę się do tego przyzwyczaiłam i nabrałam dystansu - żaliła się w jednym z wywiadów.