Nocny agent The Night Agent
Ocena
serialu
8,9
Bardzo dobry
Ocen: 99
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Idzie jak burza. W międzynarodowym hicie Netfliksa rzucił widzów na łopatki

Gabriel Basso ujął wielbicieli seriali sensacyjnych jako główny bohater "Nocnego agenta". Przed premierą najnowszej odsłony długo wyczekiwanego drugiego sezonu mieliśmy okazję porozmawiać o losach Petera Sutherlanda, jego relacji z Rose oraz o scenie akcji, która najbardziej zapadła mu w pamięci.

Gabriel Basso, aktor, któremu brylowanie na ściankach raczej nie sprawia radości, w swojej karierze zagrał w takich produkcjach jak "Królowie lata", "Słowo na R", "W imię prawdy" czy "Elegia dla bidoków", a później - na pewien czas - porzucił aktorstwo. Basso kocha sztuki walki, a w wolnym czasie... maluje. Jego rysunki można zobaczyć na Instagramie, gdzie prowadzi konto son.sonofnone. Widzów ujął nie tylko rolą w "Nocnym agencie" ale również sposobem bycia - podczas wywiadów (mieliśmy też okazję rozmawiać z nim po premierze pierwszego sezonu w 2023 roku) zwykle jest nieśmiały i uroczo zdenerwowany, ale i skłonny do żartów.

Reklama

23 stycznia br. na Netfliksie zadebiutuje drugi sezon serialu. Dwa lata temu "Nocny agent", który z tygodnia na tydzień stał się jedną z najchętniej oglądanych serii platformy w historii. W chwili publikacji poniższego wywiadu produkcja zanotowała już 515,57 mln godzin oglądalności i znalazła się na 9. miejscu rankingu TOP 10 streamingowej platformy.

Katarzyna Ulman, Interia: Co słychać u Petera? Jak się miewa w drugim sezonie "Nocnego agenta"? Trzeba przyznać, że w nowych odcinkach nie zaczyna najlepiej...

Gabriel Basso: Znajdujemy go w Bangkoku. I rzeczywiście trochę się mu nie układa. W pierwszym sezonie nie przeszedł jeszcze takiego szkolenia, aby poradzić sobie z zadaniami, jakie czekają go w nowych odcinkach. Teraz jest przygotowany, ale sytuacja nie jest dla niego jasna. Balansuje na moralnej granicy i trudno mu się w tym odnaleźć - nie chodzi tutaj o szkolenie, ani o to, czego wymaga od niego ta praca, ale o to, którą drogą powinien pójść. Peter jest tym typem człowieka, który ma jasno określony kierunek [moralny - przyp. red.], stawia wszystko na jedną kartę i ma nadzieję, że sprawy jak najlepiej się ułożą.

W drugim sezonie "Nocnego agenta" wiele się dzieje. Scena akcji goni scenę akcji. Czy jest taka, która najbardziej utkwiła ci w pamięci i z której jesteś najbardziej dumny?

Moją ulubioną jest zdecydowanie walka w piwnicy w odcinku, w którym Peter podejmuje się misji w ambasadzie Iranu. Nasz zespół operatorów - Olivier, Connie i wielu innych - wykonali fenomenalną robotę kręcąc tę bójkę z różnych stron. Wszyscy byli bardzo zaangażowani - od operatorów do choreografów scen akcji i kaskaderów. To było zwycięstwo na wszystkich frontach i czuliśmy dumę z tego powodu.

W tym sezonie Peter zostaje, dosłownie, rozstawiony po kątach...

Oj , tak. Walki w serialu są bardzo intensywne, więc nie możesz uniknąć tego, że trochę oberwiesz albo ktoś rzuci tobą o ścianę. Ale jeżeli kaskaderzy nie narzekają, to ja też nie mam powodu.

Bardzo ucieszył mnie powrót Rose w drugim sezonie. Jak Peter i Rose (Luciane Buchanan) zachowają się po rozłące i jak podeszliście do przedstawienia ich relacji w nowych odcinkach?

Trzymamy się realistycznego przedstawiania nie tylko scen akcji, ale też relacji między bohaterami. Nie padamy sobie w ramiona. Z powodu tego, co Peter i Rose przeszli w pierwszym sezonie, teraz starają się zacząć na nowo. W pierwszej serii ta relacja narodziła się ze względu na okoliczności w jakich się znaleźli, w drugiej mają nieskończoną ilość czasu, żeby się poznać, zastanowić nad tym, czy chcą być razem... czy mogą być razem; jak wpłynie na nich praca. Pojawia się wiele pytań, na które trzeba znaleźć realistyczną odpowiedź w odróżnieniu od: ‘o, patrzcie, są szczęśliwi bo są już parą’. To byłoby jak zderzenie dwóch figurek.

Co sprawiło ci największą radość podczas zdjęć do drugiego sezonu "Nocnego agenta"?

Myślę, że wtedy, kiedy wyświetliliśmy wczoraj pierwszy odcinek na pokazie dla ekipy. Obserwowanie ludzi, którzy pracowali nad serialem i byli na tej premierze podekscytowani, sprawiło mi wiele radości. Oni wiedzą, co stanie się dalej, kręcili to wszystko. Kiedy widziałem, jak wychodzili z pokazu i byli dumni ze swojej pracy - to było coś wspaniałego. Też czułem dumę.

Zobacz też: Najgłośniejszy serial ostatnich lat. Opowie o tragedii, która wstrząsnęła Polską

swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: Netflix: Seriale | Nocny agent
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy