Niania
Ocena
serialu
8,5
Bardzo dobry
Ocen: 1476
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Adam Ferency: Niezwykła historia aktora

Adam Ferency uznawany jest za aktora charakterystycznego, często wcielającego się w czarne charaktery. Jego niezwykła charyzma przysporzyła mu w dorobku artystycznym mnóstwo niezapomnianych ról, co przełożyło się na wielkie uznanie zarówno ze strony fanów, jak i krytyków. Jest cenionym aktorem filmowym i serialowym. Zagrał choćby w „Akcji pod Arsenałem”, w „Ogniem i mieczem”, czy „Zimnej wojnie”. Szerszej publiczności dał się przede wszystkim poznać dzięki rolom serialowym. Kojarzony jest jako milicjant Borkowski ze „Zmienników” i Konrad z „Niani”. Ogromne sukcesy zawodowe nie zawsze przekładały się jednak na harmonię w życiu prywatnym. Przybliżamy ciekawe wątki z życia aktora!

Adam Ferency: początki kariery

Aktor urodził się w 1951 roku w Warszawie. Jest aktorem filmowym, teatralnym i telewizyjnym, a także reżyserem.

W 1976 roku Ferency ukończył Państwową Wyższą Szkołę Teatralną w Warszawie. Jeszcze w tym samym roku debiutował w telewizji rolą w serialu "07 zgłoś się" i na scenie stołecznego Teatru Dramatycznego rolą Stachowskiego w "Karykaturach" Jana Augusta Kisielewskiego w reżyserii Gustawa Holoubka. 20 lipca mija dokładnie 45 lat od tego wydarzenia!

Ferency na stałe związał się jednak z Teatrem na Woli, prowadzonym przez Tadeusza Łomnickiego i tam otrzymał swoją pierwszą, dużą rolę. Zagrał Joka Skokicia/Hamleta, w "Przedstawieniu 'Hamleta' we wsi Głucha Dolna" Ivo Bresana w reżyserii Kazimierza Kutza (1977). Później występował jeszcze w Teatrze Współczesnym i w Teatrze Dramatycznym.

Reklama

Zobacz też: "Motyw": Adam Ferency cudem wyrwał się ze szponów śmierci

Ferency - aktor charakterystyczny

"Jak ktoś jest niski, łysy i kwadratowy, to nie może być pozytywnym bohaterem".

Tak o swoich rolach mówił kiedyś Adam Ferency Gazecie Wyborczej. I rzeczywiście jest w tych słowach sporo prawdy. Aktor jest bowiem specjalistą od ról policjantów, kryminalistów i pracowników UB. Zadebiutował rolą w "07 zgłoś się", by potem kolejno dostawać role milicjantów, czy ważnych dygnitarzy partyjnych. Zagrał m.in. milicjanta w "Zmiennikach", czy sekretarza KC PZPR w " Domu".

Jest jednak wyjątek od tej reguły. Widzowie szczególnie pokochali go za rolę kamerdynera Konrada w popularnym serialu "Niania". Aktor wykazał się niezwykłym talentem komediowym i dzięki roli przysporzył sobie wielu fanów.

Życie prywatne aktora

Adam Ferency prywatnie jest związany ze słynną teatrolożką i eseistką - Małgorzatą Dziewulską. Para doczekała się dwójki dzieci - córki i syna. Antoni Ferency po części poszedł w ślady ojca i próbuje swoich sił w reżyserii. Życie prywatne aktora jednak nie jest tak sielankowe, jak mogłoby się wydawać. Małżeństwo Ferencych wisiało na włosku, kiedy aktor dopuścił się zdrady!

Zobacz też: Poznali się w pracy. Te romanse wywołały skandale

Romans z Patrycją Soliman

W 2005 roku aktor na planie filmu "Jasminum" poznał o 30 lat młodszą aktorkę - Patrycję Soliman. Ferency szybko stracił głowę dla młodszej koleżanki i wdał się z nią w romans. Owocem ich związku była córka - Franciszka. Jak się później okazało, aktor wcale nie planował kolejnego dziecka i nie chciał burzyć swojego poukładanego życia. W środowisku aktorskim mówiło się nawet, że gdy dowiedział się o ciąży partnerki to wpadł w szał i zapowiedział aktorce, że będzie samotną matką.

Mimo romansu i dziecka z nowego związku, małżeństwo Ferencego i Dziewulskiej przetrwało. To właśnie żona opiekowała się aktorem, gdy jego zdrowie się załamało w 2016 roku.

Kłopoty zdrowotne

Na początku 2016 roku Adam Ferency przeszedł rozległy zawał, z powodu którego po prawie 50 latach rzucił palenie. Mimo tak poważnych problemów zdrowotnych aktor nie zdecydował się jednak porzucić alkoholu.

- Znowu przyjdą święta i znowu się upiję. Bo to jest fajne. Czy alkohol jest fajny? Pewnie. Jeszcze jak! A co? Człowiek zawsze musi uciekać, bo życie samo w sobie go przeraża. Pomyśl sobie: nie jesteś nawet łebkiem od szpilki na tym świecie pier... Jesteś kichnięciem metafizyki jakiejś. Ja mam wygodniejsze życie. Bo pracuję w sztuce. A czym jest sztuka? Udawaniem, że jest inaczej, niż jest - powiedział Ferency "Gali".

Aktor przyznaje, że często myśli o tym, że kiedyś zniknie, ale zdecydowanie nie boi się śmierci, bo miał już z nią wiele do czynienia. Był już bowiem - co potwierdził w  wywiadzie dla "Gali" - po drugiej stronie...

- Niewiele pamiętam z tego, co się działo. Ale zapamiętałem, jak wyszarpują mnie z tej karetki już przy szpitalu. Ocknąłem się o piątej nad ranem. Byłem podłączony do jakichś aparatów. Żona powiedziała: "Byłeś na tamtym świecie, uratował cię doktor Zając - mówił.

W lutym 2016 roku miał zawał serca i przez 10 minut po prostu nie dawał żadnych oznak życia! Na szczęście lekarzom udało się wyrwać go ze szponów śmierci. 

- Przez całe życie musimy się przyzwyczajać do faktu, że odejdziemy - powiada i dodaje, że nie da się przecież uniknąć czegoś, co jest nieuniknione. 

Miejmy nadzieję, że kariera Adama Ferencego dalej będzie się rozwijać w tak spektakularnym stylu i że aktor uraczy jeszcze nas niejedną znakomitą rolą!

Zobacz też: Barbara Kurdej-Szatan pozuje z siostrą w kostiumach kąpielowych. "Myślałam, że to zdjęcie przy lustrze"

swiatseriali
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy