"W garniturach": Kultowy serial jednak będzie kontynuowany?
Przez ostatnie cztery miesiące "W garniturach" był najgorętszym serialem świata, bijąc mnóstwo rekordów oglądalności w streamingu. Przed produkcją, której wielki finał miał miejsce we wrześniu 2019 roku, pojawiła się szansa na dalszy ciąg.
Twórca serialu Aaron Korsh pracuje nad historią osadzoną w świecie "W garniturach" dla NBCUniversal. Umowy są wciąż negocjowane, ale podobno oczekuje się szybkiej realizacji projektu" - podał Deadline, powołując się na dobrze poinformowane źródła zaangażowane w produkcję.
Nowy serial nie będzie sequelem ani rebootem "W garniturach". W odróżnieniu od produkcji "Pearson" z 2019 roku ma nie być również spinoffem. Byłby to prawniczy serial osadzony w świecie "W garniturach", na kształt serii "CSI" i "NCIS", z nowymi postaciami w nowej lokalizacji. Podobno mocno rozważane w tym kontekście jest Los Angeles.
Podobnie jak w przypadku większości projektów NBCUniversal, sieć ani platforma dla potencjalnej nowej serii nie została jeszcze ustalona. Zarówno oryginalny serial "W garniturach", jak i jego spinoff "Pearson" zostały wyemitowane w należącej do firmy USA Network.
Przypomnijmy, że jeszcze niedawno Korsch zapewniał, że "W garniturach" nie będzie miało dalszego ciągu.
"Pozwólcie, że zacznę od tego, że nie trwają prace nad niczym związanym z 'W garniturach'. Czy to rebootem, czy czymkolwiek innym. Musiałby się zakończyć strajk, a potem jakaś sieć telewizyjna bądź platforma streamingowa musiałaby się odezwać, do tego obie strony musiałyby mieć chęć do kontynuowania tej historii. Co nie jest drobnostką" - poinformował fanów w mediach społecznościowych.
Korsh przychylił się też do zdania jednego z fanów. Ocenił on, że "W garniturach", w przeciwieństwie do zakończeń wielu innych równie popularnych seriali - został "pięknie zakończony". "Nie mogę się nie zgodzić" - odpowiedział.
Serial "W garniturach", który był emitowany w latach 2011-2019 opowiadał o pracownikach prestiżowej, nowojorskiej firmy prawniczej - adwokacie Harveyu Specterze (Gabriel Macht), który właśnie został młodszym partnerem, i Michaelu Rossie (Patrick J. Adams), obdarzonym pamięcią fotograficzną asystencie, biegłym w sprawach prawnych mimo braku specjalistycznych studiów.
Jedną z gwiazd serialu była Meghan Markle, która wystąpiła w pierwszych siedmiu sezonach produkcji. Wcieliła się w Rachel Zane, praktykantkę, która z powodu strachu przed egzaminami nie ukończyła studiów prawniczych. Ostatni odcinek z jej udziałem wyemitowano na miesiąc przed jej ślubem z księciem Harrym.
Podobno gdyby aktorka zgodziła się powtórzyć swoją rolę, Netflix jest jej w stanie płacić nawet milion dolarów za odcinek. "Netflix nie ma problemu z płaceniem Meghan nawet siedmiocyfrowej sumy za jeden odcinek. Zatem może się okazać, że kwota miliona dolarów może ją skusić" - zdradził informator serwisu Closer.
Czytaj więcej: "W garniturach": Ten serial przyniósł sławę Meghan Markle. Będzie miał dalszy ciąg?
Na początku wrześnie firma Nielsen opublikowała wyniki badań na temat popularności seriali, dostępnych na platformach streamingowych i obejrzanych tylko z wykorzystaniem telewizora w Stanach Zjednoczonych. Wynikało z nich, że produkcja "W garniturach" nieprzerwanie od 12 tygodni zajmuje pozycję lidera w rankingu. Widzowie spędzili aż 2,36 miliardów minut na oglądaniu serialu, co jest rekordowym wynikiem.
To pierwsza taka sytuacja w historii monitorowania popularności seriali przez Nielsena. Na drugim miejscu znalazła się produkcja "Virgin River", a na trzecim "One Piece". Serial "W garniturach" w Polsce można oglądać na Netfliksie.
