Gwiazda "Reniferka" nie będzie wchodzić w dyskusje ze stalkerką
Wokół serialu "Reniferek" nie cichną dyskusje, a kontrowersje są co chwile na nowo rozpalane. Tym razem głos zabrała Jessica Gunning, która wcieliła się w serialową Marthę. Twierdzi, że nie będzie wdawać się w dyskusje z Fioną Harvey, bo zależy jej na dobru twórcy serialu.
"Reniferek" opowiada o Donnym (Gadd), początkującym komiku, który znajduje się w najgorszym punkcie swojego życia. Mężczyzna dorabia jako barman. Pewnego dnia w jego pubie zjawia się samotna i nieszczęśliwa Martha (Jessica Gunning). Donny stawia jej herbatę. Nie spodziewa się, że kobieta rozpocznie z nim toksyczną relację, która będzie miała negatywny wpływ na każdy aspekt jego życia.
Fiona Harvey 9 maja udzieliła wywiadu Piersowi Morganowi, w którym zaprzeczyła wydarzeniom przedstawionym w serialu. Teraz będzie chciała pozwać m.in. Netfliksa i Richarda Gadda.
Tymczasem Jessica Gunning wyraża spore zaniepokojenie tym, jaki wpływ mogą mieć liczne wywiady Harvey na Richarda Gadda, który według aktorki może przez to bardzo ucierpieć.
"Myślę, że był niesamowicie odważny, pokazując wszystko. Naprawdę włożył w ten program wszystko, błędy, pomyłki, które popełniono" - powiedziała Gunning.
Między innymi z tego powodu aktorka postanowiła nie wdawać się w żadne dyskusje z Fioną Harvey. Chce chronić Gadda, który otworzył się przed szeroką publiką, otwarcie mówiąc, że jest ofiarą napaści na tle seksualnym i prześladowania.
"Zawsze zaciekle go chronię i naprawdę chcę mieć pewność, że żadna z tych sytuacji go nie zdenerwuje, więc staram się trzymać z daleka od takich rzeczy".
To nie pierwszy raz, gdy aktorka apeluje do widzów o zachowanie rozwagi, spokoju i odpowiedni dobór słow. Już wcześniej prosiła, by nikt z fanów serialu nie starał się znaleźć pierwowzoru Marthy ani innych osób zamieszanych w ten życiowy dramat.
Netflix nie odpowiada na prośby o komentarz na temat "Reniferka". Na początku tego miesiąca podczas przesłuchania komisji w brytyjskim parlamencie zapytano o serial Benjamina Kinga, szefa polityki Netflix w Wielkiej Brytanii. Podtrzymał zdanie, że jest to "historia prawdziwa" i powiedział, że Netflix podjął "wszelkie rozsądne środki ostrożności", aby chronić tożsamość przedstawionych osób.