"1899": Twórcy odnieśli się do zarzutów o plagiat
Serial "1899" niemal z miejsca stał się hitem platformy Netflix - tuż po premierze produkcja była najchętniej oglądanym tytułem w 55 krajach z całego świata. Później o produkcji zrobiło się jeszcze głośniej, gdy pewna brazylijska artystka oskarżyła twórców o plagiat jej pracy. Twórcy odnieśli się do tych zarzutów.
Do oskarżeń odniósł się Baran Bo Odar za pośrednictwem Instagrama, przytaczając fragment wypowiedzi jednego spośród przedstawicieli platformy Netflix: "Chciałem nie komentować, ale widzę, że twórcy dostają tyle krzywdzących wiadomości, co w zasadzie przymusza ich do publicznej wypowiedzi - to poszło za daleko. To dwójka niezwykle utalentowanych osób, które wykonują ogromną pracę, tworząc własne ORYGINALNE historie. Jestem bardzo zdenerwowany i smutny, kiedy widzę, jak wiele osób dołączyło do publicznej nagonki bez sprawdzania, o czym mówią. '1899' to wyjątkowy projekt, nad którym pracowali przez wiele lat i nie ma nic wspólnego z komiksem. Jeśli ktoś obejrzałby serial i przeczytał komiks, to by wiedział i nie prowadzilibyśmy tych rozmów. Zawsze będę ich bronić, bo wiem, że to, co tworzą, zawsze jest czymś wyjątkowym".
Od siebie napisał z kolei pewien apel: "Nie znamy tej artystki ani jej prac i komiksów. Nigdy byśmy nie kradli od innego artysty, bo sami czujemy się artystami. Odezwaliśmy się do niej, więc mam nadzieję, że wycofa swoje oskarżenia. Internet stał się dziwnym miejscem. Proszę - więcej miłości zamiast nienawiści!".
Przypomnijmy, że Mary Cagnin, autorka komiksów i ilustratorka, oskarżyła Netflix o plagiat. W poście opublikowanym na Twitterze zwróciła uwagę na podobieństwa pomiędzy serialem i jej komiksem z 2016 roku pt. "Black Silence". Serial znacząco różni się od komiksu, jednak jego autorka zwraca uwagę na istotne jej zdaniem podobieństwa. Mowa tu m.in. o czarnej piramidzie, zgonach na statku, załodze złożonej z przedstawicieli różnych krajów, a nawet osobistych dramatach pewnych postaci. Twórczyni jest przekonana, że Netflix wykorzystał jej pomysły.
"Wszystko tam jest: Czarna Piramida. Zgony na statku. Wielonarodowa załoga. Pozornie dziwne i niewyjaśnione rzeczy. Symbole w oczach i to, kiedy się pojawiają. Napisane kody. Wzywające głosy. Subtelne szczegóły fabuły, takie jak osobiste dramaty bohaterów, w tym ich tajemnicza śmierć" - napisała na Twitterze.
Nie jest jeszcze jasne, czy autorka komiksu planuje podjąć w tej sprawie jakieś korki prawne.