"Na Wspólnej": Zgrzyty na chrzcinach
Podczas rodzinnego obiadu do Zimińskiego dotrze, że bezpowrotnie stracił żonę i nie jest już w stanie tego zmienić.
Wśród gości zaproszonych na uroczystość nie zabraknie Marka (Grzegorz Gzyl). Szykując się do kościoła, Zimiński uprzedzi Natalię (Laura Breszka), że po kościelnej ceremonii idzie jeszcze na obiad do Danuty (Lucyna Malec).
Popławska z przekąsem stwierdzi, że żona zachowała się elegancko. Doda, że życzy Markowi udanego popołudnia w gronie rodzinnym.
Po uroczystości w kościele Gosia (Anna Kerth) przyprowadzi do rodzinnego mieszkania teściową i szwagra. Danuta dostanie od nich upominek, przy którym znajdzie karteczkę z dedykacją dla niej i Marka.
Zmieszana mama Błażeja (Jakub Świderski) przeprosi za tę niezręczność.
Zimińska zapewni, że nic się nie stało. Podczas obiadu Zimiński nie będzie czuł się najlepiej. Jego uwadze nie ujdzie, że jest raczej obojętnie traktowany przez całe towarzystwo, a Halinka (Katarzyna Żak) wręcz ostentacyjnie go ignoruje. W pewnym momencie Marek przypomni jakieś zabawne wydarzenie z chrztu Oli (Marta Wierzbicka).
Danuta cierpko to skomentuje.
Po rozejściu się gości Zimiński przeprosi żonę, że wywołał wspomnienia i sprawił jej tym przykrość. Zaproponuje, że zostanie i pomoże posprzątać po przyjęciu.
Danuta przypomni mu, że ma teraz inne obowiązki, a poza tym jest u niej tylko gościem.
Gdy Zimiński wróci do domu, Natalia zacznie go wypytywać, jak było na spotkaniu. Marek zbędzie ją półsłówkami. Nie zdoła jednak ukryć, że bardzo przeżył chrzciny wnuka i nie chce o tym mówić...
