"Na Wspólnej": Przypadkowa śmierć Natalii
Ledwo Marek (Grzegorz Gzyl) ułoży sobie w głowie plan wspólnej przyszłości u boku Natalii (Laura Breszka), niespodziewanie dotrze do niego informacja o jej nagłej i przypadkowej śmierci...
Gdy Marek przyjdzie do Danuty (Lucyna Malec) po resztę swoich rzeczy, speszony zapyta, czy nie wolałaby, żeby zrobił to, gdy nie będzie jej w domu. Zimińska chłodno stwierdzi, że lepiej, żeby mieli to już z głowy. Po chwili odbierze telefon od Janusza (Janusz Zadura). Od razu rozpromieni się i z radością przyjmie zaproszenie na przedstawienie do operetki. Marek pozwoli sobie na ironiczny komentarz, a była żona uświadomi mu, że jest teraz wolna i może robić co zechce...
Wypakowując rzeczy z poprzedniego mieszkania, Marek stwierdzi, że trudno mu będzie pomieścić je w niewielkim regale. Natalia przyzna, że już dawno myślała o wyburzeniu ściany i wstawieniu w jej miejsce dużej szafy. Zimiński zaproponuje, że poprosi Romana (Waldemar Obłoza) o zrobienie przebudowy. Popławska uświadomi mu, że przyjaciel jego byłej małżonki może nie mieć ochoty mu pomagać i nie wiadomo, czy kiedykolwiek zaakceptuje jego nowy związek.
Jeszcze tego samego dnia zadowolony Zimiński oznajmi Natalii, że Hoffer bez problemu zgodził się zrobić u nich remont. Zapewni, że inni jego znajomi także wkrótce pogodzą się z nową sytuacją. Natalia odbierze to z radością. W świetnym humorze uda się do kosmetyczki. W drodze powrotnej zadzwoni do Marka i uprzedzi go, żeby przygotował się na spotkanie z piękną kobietą. Tyle że tuż po skończeniu rozmowy zostanie potrącona przez samochód... Nastąpi to w 2715. odcinku "Na Wspólnej".
W mieszkaniu Popławskiej zjawi się policja. Funkcjonariuszka poinformuje Marka, że jego partnerka została potrącona na pasach i, mimo udzielenia jej pierwszej pomocy, zmarła. Zimiński nie od razu przyjmie to do wiadomości. Uzna, że zaszła pomyłka i Natalia zaraz wróci. Dozna szoku, gdy w końcu dotrze do niego, co się stało. Następnego ranka obudzi go płacz Szymusia (Oliwia Glanowska). Zimiński utuli go i spróbuje uspokoić.
Jakiś czas później, podczas identyfikacji w kostnicy, potwierdzi, że denatka to Natalia Popławska. Wróci do domu otępiały. Nie zważając na synka, zamknie się w pokoju i zacznie gorzko płakać...
Danutę bardzo poruszy wiadomość o śmierci Natalii. Bo jak Marek poradzi sobie sam z trzymiesięcznym maleństwem? Januszowi wyzna, że nie wie, jak powinna się zachować w stosunku do byłego męża, którego spotkała taka tragedia. W końcu postanowi, że nazajutrz zadzwoni do niego i zapyta, jak może mu pomóc. Odwoła też wyjście na na operetkę.
Tymczasem Zimiński uda się z Szymusiem na komisariat. Policjant powie mu, że sprawca tragedii Natalii zostanie postawiony w stan oskarżenia za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Poinformuje Marka, że może ubiegać się o odszkodowanie. Po wyjściu od niego Zimiński natknie się na człowieka, który spowodował wypadek. Mężczyzna przeprosi za to, co zrobił i spróbuje się tłumaczyć. Marek rzuci mu w twarz oskarżenie, że przez głupią brawurę doprowadził do śmierci młodej kobiety, matki maleńkiego dziecka.