"Na Wspólnej": Ola Zimińska wyląduje w szpitalu!
Wkrótce Ola (Marta Wierzbicka) niespodziewanie trafi do szpitala. Wbrew podejrzeniom najbliższych - wcale nie za sprawą narkotyków czy nieplanowanej ciąży. O serię groźnych zatruć oskarżony zostanie jej własny ojciec (Grzegorz Gzyl)! Mało tego: policja zrobi rewizję w mieszkaniu Zimińskich!
Zdradzamy, że w 1860. odcinku “Na Wspólnej" (emisja w poniedziałek 3 lutego) Ola od samego rana poczuje się bardzo słabo.
Dopadną ją potworne mdłości i ostre torsje. Danuta (Lucyna Malec), mama Oli, oceni, że objawy te mogą być skutkiem ubocznym zażywania narkotyków. Natomiast siostra Gosia (Anna Kerth) zacznie podejrzewać, że to zwykłe zatrucie lub... ciąża.
Tego samego dnia Zimińska spotka przed szkołą jedną z uczennic. Dziewczyna poinformuje nauczycielkę, że zwolniła się z zajęć z powodu problemów żołądkowych. Okaże się, że w całym kraju zanotowano wiele przypadków zatruć pokarmowych, których przyczyny nie dało się jeszcze ustalić.
W świetle tych faktów Zimińscy niezwłocznie wezwą lekarza do córki. Ola będzie usiłowała uspokoić rodziców.
- Czuję się już zdecydowanie lepiej i nic mi się nie stanie, jeśli zrobię sobie dzień głodówki - oznajmi najmłodsza Zimińska.
Tymczasem z telewizji zaczną docierać niepokojące wieści na temat skali zatruć. Padnie apel, żeby w przypadku niedomagań żołądkowych zgłaszać się do szpitali. Lekarze będą ostrzegać przed odwodnieniem organizmu. Ola przyzna, że wypiła tylko dwa łyki wody. Po chwili znowu dostanie ataku torsji. Przerażeni Zimińscy zawiozą ledwo trzymającą się na nogach córkę na ostry dyżur. Lekarz przyjmie ją na oddział, gdzie zostanie poddana badaniom i próbom wątrobowym. Dostanie kroplówkę, by uzupełnić płyny w organizmie. Będzie pewna, że nazajutrz opuści szpital.
W drodze do domu Zimińscy dowiedzą się, że jeden z pacjentów warszawskich szpitali zmarł z powodu zatrucia, a stan dwunastu jest bardzo ciężki... Nieoczekiwanie Marek odbierze też telefon od swojej wspólniczki Mileny (Matylda Paszczenko), która powiadomi go, że w zakładzie jest jakaś kontrola...
W wyniku tej kontroli Marek dostanie sądowy nakaz zatrzymania i rewizji mieszkania. Efekt? W apartamentowcu na Wspólnej pojawią się policjanci z wydziału przestępczości gospodarczej. Na jaw wyjdzie, że dochodzenie dotyczy ostatnich masowych zatruć.
Z powodu oskarżeń Marek będzie kompletnie przybity. Powie żonie, że być może przez niego umarł człowiek. Wyjaśni, że prawdopodobnie produkty z jego fabryki weszły w skład zatrutej żywności.
Czy Markowi uda się uratować firmę i oczyścić ją z zarzutów?