Na Wspólnej
Ocena
serialu
7,9
Dobry
Ocen: 12984
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Na Wspólnej": Koniec gehenny!

Policjanci Przybysz i Tadeusiak (Lidia Sadowa i Dariusz Wnuk) wraz z prokuratorem (Maciej Kosmala) przedstawią Słupkowi (Paweł Ławrynowicz) zdjęcia z monitoringu oraz wyniki badań DNA.

Dowodzą one, że był on na posesji Wszoły (Marek Kasprzyk) w dniu zabójstwa.

Podejrzany wszystkiego się wyprze i zapewni, że nie zabił naczelnika.

Powie, że wiedział, iż żona ma z nim romans, a feralnego dnia pojechał do Wszoły, żeby ich nakryć.

Gdy okazało się, że nie ma tam Jolanty, wrócił do domu.

Prokurator pokaże mu świecznik i zapyta, skąd w takim razie wzięło się na nim jego DNA...

Zdybicka (Anna Samusionek) będzie mogła wyjść na wolność!

Przypomnijmy, że Ilona ostatnio nie miała lekko.

Reklama

Bohaterka została niesłusznie oskarżona o zabicie naczelnika skarbówki, który chciał wkupić się w jej łaski.

Jego zaloty spaliły na panewce, a Wszoła zaatakował Zdybicką i próbował ją zgwałcić.

Dlatego też Ilona stała się główną podejrzaną, kiedy odnaleziono ciało naczelnika.

Bohaterka trafiła do więzienia i omal nie przypłaciła tego życiem.

W jednym z ostatnich odcinków Zdybicka odmówiła przyjmowania pokarmów i picia, całe dnie spędzając w milczeniu na swojej pryczy oraz zrezygnowała z widzeń z mężem (Adam Fidusiewicz).

Na szczęście, z pomocą przybyli przyjaciele rodziny.

Olszewska (Katarzyna Walter) zjawiła się u prokuratora (Maciej Kosmala) i zażądała, żeby niezwłocznie zwolnił Ilonę z aresztu.

Prawniczka oskarżyła go również o niedopełnienie obowiązków, mówiąc mu, że Zdybicka o mało nie umarła, bo nikt z personelu więziennego nie zareagował, widząc, że od kilku dni nic nie je i nie pije.

Ostrzegła, że może nie udać się jej uratować, a wtedy to on będzie miał na sumieniu śmierć matki dziecka.

Świat Seriali
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy