"Na Wspólnej": Emocje w szpitalu
– Mam szczęście spotykać na swojej drodze ludzi, którzy dają mi szansę sprawdzenia się w nowych zadaniach – mówi młoda aktorka, Anna Szymańczyk. W rozmowie opowiada, co daje jej teatr i z czym musiała zmierzyć się w „Na Wspólnej”.
Powiedziała pani ostatnio, że chce grać dużo w dobrym repertuarze. Chyba to się spełniło. W Teatrze Dramatycznym można panią oglądać w kilku przedstawieniach.
- Teatr to baza, gdzie można rozwinąć skrzydła. Wtedy jest dużo łatwiej obcować z innymi formami sztuki aktorskiej. Od ubiegłego roku jest to już moja piąta rola na tej scenie. Zaczęło się od "Operetki" Gombrowicza, później "Młody Stalin", "Absolwent", "Nosorożec". W tej chwili jestem w próbach do "Trzech sióstr" Czechowa Premiera 8 marca. Współpracuję również z Teatrem Stu w Krakowie. W grudniu zagraliśmy przedpremierowy spektakl "Wesela" Wyspiańskiego. Gram również w "Wyzwoleniu".
Z kolei sympatycy seriali oglądają panią w "Pierwszej miłości", gdzie gra pani Dagę, a także w "Na Wspólnej" w roli lekarki Anety. Różne dziewczyny.
- To prawda. Daga jest energiczna, momentami porywcza, powiedziałabym nawet, że impulsywna. Natomiast Aneta jest jej przeciwieństwem. Trzyma emocje na wodzy, wie, czego chce w życiu. Osoba zdecydowana, stanowcza, szybko podejmuje decyzje.
Do której bohaterki pani bliżej?
- Mam cechy każdej z nich. Z Dagą jestem bardziej zaprzyjaźniona, bo gram ją dłużej. Anetę cały czas jeszcze badam. "Na Wspólnej" to ciekawe wyzwanie, ponieważ niektóre sceny kręcimy w szpitalach. Kiedy zakładam kostium lekarski, a potem idę na salę operacyjną, to nie ukrywam, jest to dla mnie duże przeżycie, nie mówiąc o zadaniu aktorskim, które otwiera głowę do myślenia i patrzenia nieco inaczej na wszystko, co nas otacza.
Aneta często przebywa z Kamilem Hofferem, który ma duże problemy w pracy i w domu. W szpitalu jest koleżanka, która wesprze, wysłucha. Czyżby kroił się romans?
- Niewiele wiemy o Anecie. Nie znamy jej rodziny, przyjaciół, dlatego w naturalny sposób lgnie do Kamila, który wzbudza jej zaufanie. Jest nim zafascynowana. Trudno się dziwić. Świetny lekarz, dobry kolega. A ponieważ jest czujna i empatyczna, widzi jego problemy i stara się pomóc. Aneta niewiele mówi, co niewątpliwie jest jej siłą. Obserwuje, analizuje na chłodno pewne sprawy i wyciąga wnioski.
Rozm. Maria Ostrowska