"Na sygnale": Zabójcza dieta
Załamana nastolatka i dieta, która prowadzi do śmierci.
W kolejną środę doktor Banach spróbuje pomóc dziewczynie, która będzie cierpieć na silny ból brzucha... i odkryje, że nastolatka zjadła waciki do demakijażu - próbując w ten sposób się odchudzić.
Lekarz uzna od razu, że chora musi trafić do szpitala. Zwłaszcza, że - po kilku tygodniach głodówki - będzie na skraju wyczerpania. Pacjentka jednak się na to nie zgodzi... A Wiktor rzuci w końcu z troską:
- Ile zjadłaś tych wacików?(...) Ile ważysz?...
- O wiele za dużo!
- Dziewczyno, jesteś skrajnie wygłodzona...
Chwilę później doktor Banach zwróci się nie tylko do chorej, ale też do jej matki.
- Naprawdę nie zauważyła pani, że córka napycha się wacikami? Może mieć niedrożne jelita, masę niestrawionej waty, którą trzeba usunąć chirurgicznie.(...) Jak będziesz zwlekać, możemy być zmuszeni wyłonić ci na jakiś czas stomię...
- Stomię? Co to jest?!
- Sztuczny odbyt... Jeśli nie pojedziesz do szpitala, możesz umrzeć.
- Niech pan jej nie straszy!
- Może lepiej, jak będziesz trochę wystraszona, ale żywa?
Tymczasem nastolatka, zdesperowana... rozbije nagle stojącą przy łóżku szklankę - i zagrozi ratownikom, że popełni samobójstwo!
- Potnę się tym, jak nie wyjdziecie! Jasne!?
