"Na sygnale": niespodziewany zwrot akcji. Miłość wisi w powietrzu!
Kolejne dwa odcinki "Na sygnale" nie pozwolą nam odpocząć. Wiktor zabierze Annę na relaks, który po czasie zmieni się w prawdziwy koszmar! Z kolei Lisicki trafi na dyżur z Karoliną i zacznie żywić do niej uczucia...
Wiktor namówi Annę na udział w konferencji o malowniczej nazwie "Bądź jak kwietna łąka" - licząc na to, że ukochana w końcu się zrelaksuje i choć na chwilę zapomni o chorobie...
A w ciągu kolejnych godzin impreza zmieni się w prawdziwy horror - z atakiem dzika, walką o życie ciężko rannego pacjenta i agresywnym weteranem.
Doktor Lisicki będzie zabezpieczać ze swoim zespołem strażacki festyn... z czego wcale się nie ucieszy. A gdy trafi na miejscu na Karolinę, od razu wda się z koleżanką w sprzeczkę.
- Jedyny powód, dla którego tu jestem, to fakt, że twój były kochanek symulował dziś chorobę!
- Możesz sobie darować te wycieczki osobiste?!
Chwilę później ratownicy połączą jednak siły - gdy na imprezie dojdzie do nieszczęśliwego wypadku i wybuchu. A Lisicki w finale poczuje nawet do Karoliny sympatię i... postanowi się z dziewczyną umówić!
- Romans z żonatym mężczyzną to nie był dobry pomysł...
- Zanim powiesz za dużo...
- ..ale to nie twoja wina! Wy, kobiety, jesteście bardziej prymitywne z natury! Sterują wami hormony, fazy księżyca, emocje... Poczułaś feromony - i przepadłaś! Ale ja to rozumiem... Moglibyśmy się spotkać, nauczę cię technik kontroli...
- Znowu mnie obrażasz?!
- Może trochę niezręcznie, ale... proponuję ci randkę.
- TO jest zaproszenie na randkę?!
Zobacz też: "Na Wspólnej": szykuje się ostra kłótnia o dom!