"Na sygnale": już się z tego nie wywiną? Będą zmuszone powiedzieć prawdę?
Anna złoży w końcu oficjalne zeznania - razem z Wandą.
- Rozpoznają go panie? Był w tym samym klubie... Z kimś rozmawiał?
Gdy obie skłamią - przyznając się do wizyty w lokalu, ale nie do poznania zaginionego - sierżant Rylska od razu wyczuje jednak fałsz.
- Pani twarz nie umie kłamać... W przeciwieństwie do pani szwagierki. Jak przyjdzie co do czego, sprzeda sądowi każdy kit. Kto wtedy na tym źle wyjdzie?
A Lisicka szybko ruszy do akcji i spróbuje załatwić sobie alibi - prosząc o pomoc brata.
- Co robiłeś w piątek po 21-ej?
- Nie wiem, chyba się kąpałem... A co?
- Czyli byłeś sam? Dobra, jakby coś, powiesz, że wpadłam na chwilę!
Kilka godzin później obie lekarki czeka za to rodzinna "interwencja" - gdy Benio z Wiktorem zorientują się, jak poważne mają kłopoty.
A doktor Reiter w finale złamie się i wyzna prawdę.
Policja nadal będzie prowadzić śledztwo i tym razem przesłucha obu braci, a ci zgodnie potwierdzą wersję ukochanych.
- Wanda wróciła do domu zaraz po wyjściu z klubu...
- O której godzinie?
- Nie pamiętam. Późnym wieczorem.
- A pańska żona?
- Podobnie. Były razem, wracały razem.(...) Moja żona chyba nie jest o nic podejrzewana? Zatem koniec rozmowy, mam dyżur!
Gdy o problemach lekarek dowiedzą się koledzy, stacja zacznie za to huczeć od plotek...
- Ale za co mieliby je aresztować?... Dwie panie doktor?! To niemożliwe... Pomyłka jakaś!
- Doktor Banach był bardzo zdenerwowany...
Gdy o problemach lekarek dowiedzą się koledzy, stacja zacznie za to huczeć od plotek...
Zobacz też: "Na dobre i na złe": Została porwana. A to nie koniec jej kłopotów