"Na sygnale": Bunt na pokładzie?
W 135. odcinku „Na sygnale” zespół Góry pojedzie do akademika, w którym - podobno - zasłabł mężczyzna. Na miejscu ratownicy nie znajdą jednak żadnego chorego…
Lekarz uzna w końcu wezwanie za dowcip pijanych studentów. A Lidka znów się sprzeciwi - gotowa szukać pacjenta aż do skutku.
- Pani Chowaniec, czy pani zawsze musi podważać to, co ja mówię?
- Wydawało mi się, że naszym obowiązkiem jest odnalezienie pacjenta..
- Nie jesteśmy od poszukiwania osób zaginionych.
- Mężczyzna stracił przytomność... Nie możemy tego bagatelizować!
- Przyjechaliśmy, tak? Sprawdziliśmy, tak? Pacjenta nie stwierdziliśmy, tak? Wszołek, wypowiedz się!
Doktor Góra zerknie na Adama, szukając pomocy - a ratownik wzruszy tylko ramionami.
- Sobota rano... Akademik. Studenci...
- No! Kolega Wszołek chce powiedzieć, że występują poważne przesłanki, by podejrzewać zwykłą intoksykację alkoholową. Regulamin w takiej sytuacji mówi wyraźnie...
Lekarz rozpędzi się, gotów zacytować odpowiedni przepis... A Lidka w końcu wybuchnie:
- Po prostu ci się nie chce! Czasami warto zrobić kilka dodatkowych kroków, doktorku... Nawet, jeśli wyjdzie się poza ten twój regulamin!
Jak "doktorek" zareaguje na jej słowa?