"Na sygnale": Benio i Strzelecki w tarapatach! Czy wyjdą z tego cało?
Życie Benia i Strzeleckiego komplikuje się w 600. odcinku "Na sygnale". Benio zostaje wezwany na komendę w celu wyjaśnienia nieporozumienia.. Martyna zaczyna wątpić w niewinność Piotra, który zmuszony jest ratować współwięźnia w areszcie, mimo ryzyka dla siebie i swojej rodziny.
Benio zacznie mieć poważne problemy, gdy Alfred, zamiast zniknąć z życia Wandy, postanowi działać i złoży oficjalną skargę na doktora Vicka.
W finale do drzwi Benia zapuka policja, informując go o konieczności złożenia wyjaśnień. Rywal twierdzi, że doszło do nieprzyjemnej sytuacji, w wyniku której został popchnięty na schodach przez partnera Wandy dwa dni wcześniej.
Tymczasem Martyna wyzna Annie, że zaczyna wątpić w niewinność Piotra - po tym, jak został zatrzymany przez policję.
- Zamknął się z pacjentem w pokoju... Sam przyznał, że musiał go fizycznie powstrzymać... że ten facet był agresywny...
- Chcesz powiedzieć... że zrobił to specjalnie?
- To nie wygląda dobrze. A Piotr, sama wiesz... W stresie... Podwójne życie...
- Nie wierzę... Znasz go, nie mógł świadomie zrobić krzywdy pacjentowi, nawet agresywnemu!
- Ostatnio się zastanawiam, czy naprawdę go znam...
Strzelecki w areszcie zmierzy się z trudną sytuacją, gdy będzie świadkiem niebezpiecznego zdarzenia.
- Jestem ratownikiem! Potrzebuję kawałek materiału! W finale Piotr ocali rannemu życie i... sam znajdzie się przez to w niebezpieczeństwie.
- Dlaczego mu pomagałeś?!
- To odruch, jestem ratownikiem...
- Instynkt? Mówiłem, żebyś się nie wtrącał!!!
- Mam małe dziecko! Córkę... Muszę żyć dla niej... Proszę... Zrobię wszystko!
Kilka godzin później Strzelecki spróbuje skontaktować się z żoną, szukając wsparcia.
Zobacz też: "Na Wspólnej". Odcinek 3886. Życie Igi w niebezpieczeństwie? Włamanie do jej domu